O holenderskich planach poinformował podczas forum ekonomicznego we Władywostoku przedstawiciel rosyjskiej izby handlowej w Holandii.
- Pierwsze rozmowy z rosyjskimi firmami, z inicjatywy Flora Holland odbyły się już trzy lata temu. Teraz do nich wróciliśmy, po tym jak pojawiły się pretensje Rossielchoznadzoru co do holenderskich kwiatów - tłumaczył Aleksandr Czerewko, podała agencja TASS.
Holandia eksportuje do Rosji nie tylko swoje tulipany i chryzantemy, ale też kwiaty z całej Unii i Ekwadoru. W końcu lipca rosyjski nadzór rolny ogłosił, żę kwiaty od Flora Holland nie spełniają rosyjskich norm. 10 sierpnia import został dozwolony tylko po badaniach laboratoryjnych każdej partii (co zupełnie wstrzymało import). Potem pojawiły się groźby w stosunku do innych krajów handlujących z Rosją kwiatami przez Flora Holland.
Spowodowało to odpływ wielu dostawców z holenderskiej giełdy, a rosyjscy odbiorcy nawiązali bezpośrednie kontakty z producentami kwiatów za granicą. Stąd pomysł otwarcia przedstawicielstwa w Rosji.
- Flora Holland planuje handlować kwiatami przede wszystkim z innych krajów, tak by uniknąć ograniczeń nadzoru w stosunku do kwiatów z Holandii - mówi Czerewko.