- W przyszłym roku otworzymy ponad 120 tys. mkw. Na taką liczbę mamy wynegocjowane umowy – mówi Dariusz Miłek, prezes, współzałożyciel i główny akcjonariusz CCC.
Oznaczać to będzie przyspieszenie ekspansji wobec bieżącego i tak rekordowego roku, kiedy powierzchnia urośnie o 105 tys. mkw. netto (wcześniej planowano że przyrost wyniesie 100 tys. mkw. netto, czyli o 27 proc.).
Na koniec bieżącego roku liczba sklepów ma wzrosnąć do 920 z obecnych 809 sklepów (o łącznej powierzchni 372 tys. mkw. czyli o 10 proc. więcej niż na koniec 2015 r.). W tym około 77 tys. mkw. netto (110 placówek) zostanie otwartych za granicą, a ok. 23 tys. mkw. w Polsce (40 sklepów). Nakłady inwestycyjne polkowickiej w tym roku przekroczą planowane wcześniej 140 mln zł i mogą wynieść ok. 150 mln zł.
CCC chce mocniej zaistnieć na rynku rosyjskim, gdzie obecnie ma tylko 9 sklepów i to w dodatku franczyzowych.
– Zmieniliśmy franczyzobiorcę w Rosji, mamy z nim dobre relacje, po tej zmianie sprzedaż porównywalna w Rosji wzrosła o 30 proc. Nie ma w tym kraju innej sieci takiej jak CCC. Ostatni kryzys zlikwidował konkurencję, upadł lider (sieć Centro – red.) mający ponad 800 sklepów, który ucierpiał przez osłabienie rubla. Teraz koszty czynszów zmalały tam trzykrotnie w porównaniu do trzech lat wstecz. Widzimy potencjał w Rosji, ale będziemy inwestować ostrożnie, nie więcej niż 50 mln zł swoich środków i będziemy chcieli szybko pokazać zwrot. To może być tempo 20 sklepów rocznie – mówi Miłek.