Polskie srebro błyszczy na europejskich ulicach

Choć biżuterii nadal więcej importujemy, niż sprzedajemy za granicę, to czołowe polskie marki mocniej wchodzą na nowe rynki. Apart po debiucie w Czechach ma już także salon w Madrycie – dowiedziała się „Rzeczpospolita".

Aktualizacja: 22.08.2019 08:54 Publikacja: 21.08.2019 21:00

Polskie srebro błyszczy na europejskich ulicach

Foto: materiały prasowe

Polska przez lata wysyłała za granicę głównie biżuterię z bursztynem, jednak, choć wciąż jest to znacząca kategoria, jeśli chodzi o USA, Chiny czy kraje arabskie, to polskie marki także z innymi produktami wychodzą za granicę. Lider polskiego rynku jubilerskiego, czyli Apart, uruchomił pod koniec lipca swój pierwszy salon w Madrycie. Projekt wspierało biuro PAIH w stolicy Hiszpanii.

– Wykonało na naszą prośbę rekonesans lokalnego rynku, pozyskując dla nas wstępne kontakty handlowe. Jego pracownicy przedstawili naszą markę jako solidnego partnera biznesowego i promowali nasze działania w Hiszpanii dotyczące budowy stacjonarnych kanałów w ramach własnej sieci – mówi Piotr Rączyński, prezes Apart.

Czytaj także: Apart ruszył podbijać Czechy

Zagranica przyciąga

Firma wcześniej przejęła sieć jubilerską w Czechach i chce nadal się rozwijać na zagranicznych rynkach. – W planach na ten rok i na kolejne lata jest otwieranie następnych salonów w Hiszpanii – podaje spółka. Nieoficjalnie się mówi, że w grę wchodzą także kolejne rynki europejskie, ale to wstępne plany.

Z danych GUS wynika, że Polska w 2018 r. sprzedała na rynki zagraniczne biżuterię za 713,8 mln zł. Jej największymi odbiorcami są Tajlandia, Niemcy i Włochy, ale nadal import biżuterii do kraju jest większy – w 2018 r. wart był niemal 1,2 mld zł. Niemniej Polska jest największym na świecie producentem biżuterii z bursztynu, jest również w europejskiej czołówce producentów wyrobów ze srebra. Ekspansja polskich marek może tę sytuację jeszcze szybciej zmieniać.

– Hiszpański sektor biżuteryjny jest wyjątkowo konkurencyjny i zdominowany przez rodzime firmy, które nie dopuszczają do niego innych graczy. Z drugiej strony, jest bardzo rozdrobniony, trzy największe marki mają w nim 20 proc. udziału – mówi Wojciech Łopatkiewicz, kierownik biura handlowego PAIH w Madrycie. Rozpoczęło działalność w II kwartale 2018 r. Od tego czasu obsłużyło 370 firm, w przeważającej większości z branży spożywczej, kosmetycznej, meblarskiej oraz wyposażenia wnętrz.

Inne firmy także szukają opcji za granicą. Niemal równo rok temu VRG z marką W.Kruk podpisało list intencyjny w sprawie przejęcia dwóch sieci jubilerskich – Klenoty Aurum z Czech oraz Montre prowadzącą sieć salonów na Słowacji. – Proces trwa dłużej, niż zakładaliśmy, ale rozmowy wciąż trwają. Zależy nam na sfinalizowaniu tego projektu, choć oczywiście nie za wszelką cenę – mówi Grzegorz Pilch, prezes VRG, właściciela sieci W.Kruk.

Salony poza krajem ma też Lilou, marka obecna jest m.in. w czeskiej Pradze, Paryżu, ma także cztery punkty w Niemczech. – Stawiamy duży nacisk na rozwój zagraniczny i planowane są kolejne otwarcia – mówi Kacper Słoma, rzecznik Lilou. Wszystkie zagraniczne butiki są firmowe, zarządzane centralnie przez markę.

Świat stoi otworem

Poza Europą pojawiła się za to marka Ania Kruk, działa w Katarze. Na przeszkodzie w dalszym rozwoju stanął jednak klimat polityczny w regionie. – Mimo że działalność w Katarze notuje wzrost sprzedaży, to nie uruchomiliśmy kolejnych lokalizacji. Konflikt polityczny Kataru ze swoimi sąsiadami doprowadził do weryfikacji możliwości biznesowych naszych partnerów Katarczyków – mówi Wojciech Kruk jr, odpowiedzialny za rozwój marki Ania Kruk.

– Ze względów-polityczno prawnych stracili oni możliwość uruchamiania nowych przedsięwzięć w krajach regionu, co powiązane z zamknięciem granic spowodowało znaczące spowolnienie w Katarze. Z gotowymi projektami dwóch butików z Arabii Saudyjskiej i jednego w Emiratach musieliśmy na chwilę obecną się wstrzymać. Tak samo jak już gotowy, wybudowany butik w nowym centrum handlowym North Gate w Dausze jeszcze nie działa, bo całe centrum handlowe wstrzymało otwarcie – dodaje.

Branża jubilerska na całym świecie ma wciąż bardzo dobre perspektywy wzrostu, a sprzedaż biżuterii na wiodących rynkach rośnie. I to zarówno produktów tańszych, jak i luksusowych.

Jubilerzy też stawiają na internet

Coraz więcej klientów oczekuje dostępności tych samych produktów co w sklepach także przez internet. Nie wszyscy mają czas na wizytę w butiku. Dlatego naturalne jest, że w ślad za uruchomieniem stacjonarnego salonu marka musi się pojawić także w internecie, aby móc docierać do kolejnych grup klientów. Marki luksusowe długo broniły się przed otwarciem na świat online, część, jak Chanel, blokowała zupełnie handel swoimi produktami w sieci, inne tylko uchylały dla niego drzwi. Prada oferowała w e-sklepie tylko część linii obuwie i akcesoria. Z kolei Louis Vuitton uruchomił duże e-sklep, ale dostępny tylko dla amerykańskich klientów. Mimo oporu marek postęp w branży się dokonywał, a jego symbolem był sklep Netaporter.com, założony w 2000 r. przez Natalie Massenet.

Polska przez lata wysyłała za granicę głównie biżuterię z bursztynem, jednak, choć wciąż jest to znacząca kategoria, jeśli chodzi o USA, Chiny czy kraje arabskie, to polskie marki także z innymi produktami wychodzą za granicę. Lider polskiego rynku jubilerskiego, czyli Apart, uruchomił pod koniec lipca swój pierwszy salon w Madrycie. Projekt wspierało biuro PAIH w stolicy Hiszpanii.

– Wykonało na naszą prośbę rekonesans lokalnego rynku, pozyskując dla nas wstępne kontakty handlowe. Jego pracownicy przedstawili naszą markę jako solidnego partnera biznesowego i promowali nasze działania w Hiszpanii dotyczące budowy stacjonarnych kanałów w ramach własnej sieci – mówi Piotr Rączyński, prezes Apart.

Pozostało 86% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Handel
Zakupy na Wielkanoc nieco tańsze niż przed rokiem
Handel
Biedronka atakuje Lidla w walce o VAT. Kto zamrozi więcej cen?
Handel
Właściciel Milki troszczy się o Rosjan. „Nie możemy przestać dostarczać żywności”
Handel
LPP: nie handlujemy w Rosji od dwóch lat, ale wciąż zarabialiśmy
Handel
Krótsze godziny otwarcia sklepów w Wielką Sobotę. Gdzie zrobić zakupy w Wielkanoc?