- Mamy problemy z ciągłością dostaw i jesteśmy z tego powodu bardzo nieszczęśliwi - powiedział prezes koncernu Kasper Rorsted na konferencji wynikowej w Herzogenaurach. Problemy ze zbyt małą podażą mogą kosztować w tym roku koncern od 200 do 400 mln euro.

Powodem zbyt małej produkcji są błędy w planowaniu. Koncern nie przewidział mocno rosnącej podaży na swoje produkty w Ameryce Północnej - przyznał Rorsted. W styczniu ze stanowiska odszedł Gil Steyaert - odpowiedzialny w Adidasie za globalną sieć produkcji i dostawy koncernu. Według agencji Reutera stracił stanowisko po 20 latach właśnie za problemy z zaopatrzeniem amerykańskich sklepów.

problem Adidasa jest tym większy, że najwięksi konkurenci - Nike i Puma - nie maja problemów z zaopatrzeniem sklepów.

W zeszłym roku obroty koncernu w Ameryce Północnej wzrosły aż o 15 procent. Adidas, podobnie jak inni producenci odzieży sportowej - 90 proc. wszystkich swoich towarów produkuje w Azji, przede wszystkim w Kambodży, Chinach i Wietnamie, ale w raz z wojną handlową między USA i Chinami zaczyna mieć problemy z utrzymaniem właściwego tempa produkcji.