Eksport rośnie, deficyt spada

To jeden z czterech ledwie krajów Unii Europejskiej, z którymi notujemy ujemne saldo w wymianie towarowej.

Publikacja: 14.05.2019 16:00

Na stołeczny region Brukseli (na zdjęciu Atomium) przypada tylko 2 proc. wymiany towarowej z Polską.

Na stołeczny region Brukseli (na zdjęciu Atomium) przypada tylko 2 proc. wymiany towarowej z Polską. Najważniejsza jest Flandria, z którą realizujemy ok. 85 proc. łącznych obrotów

Foto: AdobeStock

W ubiegłym roku wyniosło ono 450,9 mln euro. Nie jest to powód do niepokoju, ale fakt godny odnotowania, zważywszy, że w wymianie towarowej z pozostałymi krajami Unii Europejskiej Polska zanotowała w 2018 r. deficyt w handlu tylko z trzema innymi państwami na wszystkich dwudziestu ośmiu członków Wspólnoty. Pozostała trójka to Włochy, Irlandia i Luksemburg. Poza tym negatywne dla Polski saldo obrotów towarowych z Belgią zmniejsza się z roku na rok. W 2018 r. wyniosło 450,9 mln euro, ale jeszcze w 2016 r. było to 806,3 mln euro, a w 2017 r. 722 mln euro. Co więcej, w przypadku Belgii dynamika wzrostu eksportu jest wyższa od dynamiki wzrostu importu. W 2018 r. wzrost eksportu do Belgii osiągnął 11,3 proc. (w porównaniu z 2017 r.), a wzrost importu – 6,3 proc.

Co eksportujemy na rynek belgijski? Jak wskazuje Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii (MPiT), w ubiegłym roku były to przede wszystkim wyroby przemysłu elektromaszynowego (udział w całości polskiego eksportu do Belgii – 38,4 proc.) i przemysłu chemicznego (18,4 proc.) oraz artykuły rolno-spożywcze (14,9 proc.). Natomiast głównymi grupami towarowymi w imporcie z Belgii do Polski w 2018 r. były wyroby przemysłu chemicznego (udział w całości polskiego importu z Belgii – 43,4 proc.), przemysłu elektromaszynowego (20,9 proc.) i artykuły rolno-spożywcze (12,3 proc.).

W handlu polsko-belgijskim w 2018 r., podobnie zresztą jak w latach poprzednich, najwyższe dodatnie saldo dla Polski występuje w branży elektromechanicznej, przemysłu drzewno-papierniczego oraz artykułów spożywczych. Natomiast największy deficyt odnotowujemy w branżach wyrobów chemicznych i tworzyw sztucznych.

W przypadku chemii to raczej nie dziwi, zważywszy, że jest to jedna z najważniejszych gałęzi przemysłu belgijskiego (inne to: przemysł metalurgiczny, elektromaszynowy, w tym produkcja samochodów, oraz sektory spożywczy i tekstylny). Zdecydowana większość belgijskiej produkcji chemicznej ulokowana jest we Flandrii. Wokół Antwerpii powstał bardzo duży klaster przemysłu chemicznego, co jest poważnym ułatwieniem dla eksportu oraz importu wyrobów chemicznych przez port w tym mieście. Belgia posiada 8-procentowy udział w obrotach europejskiej branży chemicznej oraz 17-procentowy udział w europejskim eksporcie produktów chemicznych.

Charakterystyczną cechą polsko-belgijskiej wymiany handlowej jest jej silna koncentracja we wspomnianym już regionie Flandrii. Z Flandrią realizujemy aż ok. 85 proc. łącznych obrotów między Polską i Belgią, na Walonię przypada 13 proc., a na stołeczny region Brukseli tylko 2 proc.

Trzy regiony i instytucje UE

Belgia składająca się właśnie z trzech regionów (Flandria, Walonia i stołeczna Bruksela) nie jest rynkiem dużym (jej ludność to nieco ponad 11,3 mln osób), ale dość złożonym. W Belgii funkcjonują też trzy wspólnoty językowe (francuska, niderlandzka i niemiecka). Posiadają one daleko posunięte uprawnienia w zakresie kultury oraz spraw socjalnych. Z kolei regiony dysponują autonomią w wielu dziedzinach, m.in. w zakresie polityki gospodarczej i promocji eksportu. Co istotne, zarówno władza ustawodawcza, jak i wykonawcza sprawowane są na szczeblu federalnym, regionalnym oraz na szczeblu wspólnot. Rząd federalny nie posiada jednak władzy zwierzchniej w stosunku do regionów i wspólnot. W Brukseli mieszczą się siedziby wielu instytucji europejskich, w tym w szczególności Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego.

Co ważne z punktu widzenia polskich eksporterów i inwestorów, Belgia należy do grona najwyżej rozwiniętych gospodarek świata. Udział usług w tworzeniu dochodu narodowego sięga ok. 70 proc. Belgijski sektor usług charakteryzuje się rozbudowanym systemem infrastruktury logistyczno-transportowej (lądowej, kolejowej, portowej-dalekomorskiej i wodno-lądowej) oraz kluczową pozycją Antwerpii jako ważnego światowego centrum obróbki, międzynarodowego handlu i dystrybucji kamieni szlachetnych (głównie diamentów), m.in. za pośrednictwem giełdy diamentowej. Długą tradycję ma też belgijski sektor bankowy, ale po ogólnoświatowym kryzysie finansowo-gospodarczym w latach 2008–2009 oraz przejęciu Grupy Fortis przez Grupę BNP Paribas, ponad 80 proc. banków działających w Belgii jest kontrolowanych z zagranicy, w tym 25 proc. przez kapitał francuski.

Gros małych polskich firm

Belgia jest ważnym partnerem gospodarczym Polski, zarówno jeśli chodzi o wymianę handlową, jak i współpracę inwestycyjną. W 2018 r. zajmowała 10. miejsce wśród partnerów handlowych Polski z 2,4-proc. udziałem w ogóle obrotów handlowych naszego kraju (w tym: 13. miejsce w eksporcie z 2,3-proc. udziałem i 9. miejsce w imporcie z 2,5-proc. udziałem).

Według danych Narodowego Banku Polskiego skumulowane inwestycje polskie w Belgii na koniec 2017 r. wyniosły 107,6 mln euro. Przedsiębiorstwa obecne na belgijskim rynku to m.in.: krakowski Comarch, ECO Okna (centrum logistyczne w Courcelles oraz showroom z produktami w Brukseli), Trans.eu BVBA (spółka koncernu Logitrans, który stworzył europejską giełdę transportową) czy Aluprof. Ponadto, i jest to podkreślane przez ekspertów obserwujących rynek belgijski, w Belgii rejestrowanych jest coraz więcej małych polskich firm, często jednoosobowych, które zajmują się przede wszystkim świadczeniem usług budowlanych, remontowych, montażowych. Jak podaje MPiT, takich firm jest już ponad 8 tys. Przedsiębiorstwa te nie są zaliczane do kategorii bezpośrednich inwestycji zagranicznych, lecz mogą odegrać kluczową rolę w dalszym rozwoju obustronnych relacji gospodarczych. Ministerstwo Przedsiębiorczości i Technologii zakłada, że w wyniku ich działalności może w przyszłości nastąpić zwiększenie zainteresowania lokowaniem bezpośrednich inwestycji w Belgii przez polskie podmioty gospodarcze.

Potencjalni polscy inwestorzy w Belgii powinni mieć jednak na uwadze, że tamtejszy rynek pracy boryka się ze sporymi problemami strukturalnymi. Wysokie obciążenia podatkowe, a co za tym idzie – koszty pracy, zniechęcają do przedsiębiorczości. Koszty pracy w Belgii są bowiem jednymi z najwyższych w całej Unii Europejskiej, zaraz po Danii i pobliskim Luksemburgu.

Jako perspektywiczne dziedziny współpracy w wymianie handlowej z Belgią w najbliższych latach resort przedsiębiorczości i technologii wskazuje: eksport produktów z branży artykułów rolno-spożywczych, mebli i wyrobów stolarki okiennej i drzwiowej, wyrobów przemysłu olejnego i naftowego, części i akcesoriów do pojazdów samochodowych, a także udział polskich przedsiębiorstw – producentów pojazdów szynowych i komunikacyjnych w przetargach publicznych ogłaszanych w belgijskich regionach.

W Belgii, w przeciwieństwie do Francji i Włoch, w których są placówki w Paryżu i Mediolanie, nie ma zagranicznego biura handlowego Polskiej Agencji Inwestycji i Handlu. Jednak jak informuje MPiT, pomoc w wejściu na rynek belgijski oferuje placówka w Amsterdamie w myśl zasady, że biuro w Królestwie Niderlandów obsługuje kraje Beneluksu (Belgia, Holandia, Luksemburg).

Andrzej Osiński, prezes Bisnode

W ocenie Bisnode i Dun & Bradstreet Belgia z ratingiem na poziomie DB2d jest krajem o niskim ryzyku inwestycji, zbliżonym do Wielkiej Brytanii i pod tym względem niewiele ustępującym Szwajcarii, Holandii czy Francji. Za sprawą licznych powiązań handlowych, jak również doskonale rozwiniętej infrastruktury transportowej, Belgia jest ogromnym rynkiem eksportowym (generuje 2/3 PKB kraju) i jednym z najważniejszych w świecie punktów przepływu handlu międzynarodowego. To 13. pod względem eksportu rynek dla Polski, z którym wciąż odnotowujemy niewielki deficyt handlu zagranicznego. Polskie firmy coraz śmielej sobie poczynają na rynku belgijskim (odnotowujemy jedne z najwyższych zwyżek dynamiki eksportu z Polski), ale widoczna jest koncentracja aktywności w wybranych sektorach i regionach Belgii, z wciąż nieodkrytym potencjałem.

Belgia należy do najlepiej rozwiniętych i najbardziej uprzemysłowionych krajów w świecie. Podstawą gospodarki jest wysoko rozwinięty przemysł, głównie hutniczy, maszynowy, elektrotechniczny, spożywczy, chemiczny, włókienniczy oraz rolnictwo. Oprócz licznych zakładów przemysłowych jej sławę ugruntowała pozycja światowego centrum obróbki diamentów. W świat z Belgii wysyłane są przede wszystkim maszyny i urządzenia, sprzęt transportowy, tekstylia, produkty chemiczne, metale nieżelazne, a także wysoko przetworzone artykuły spożywcze. W niemal 80 proc. przypadków Belgia wymianę handlową przeprowadza z krajami Unii Europejskiej i Stanami Zjednoczonymi.

Tym, co zburzyć może w belgijskiej gospodarce istniejące i doskonale funkcjonujące od lat status quo, jest możliwość twardego wyjścia Wielkiej Brytanii z Unii Europejskiej. Wedle szacunków PKB Belgii może spaść nawet o jeden punkt procentowy, pracę może stracić nawet 30 tys. osób, a twardy brexit będzie Belgów kosztował kilka miliardów euro.

Ekonomia
Spadkobierca może nic nie dostać
Ekonomia
Jan Cipiur: Sztuczna inteligencja ustali ceny
Ekonomia
Polskie sieci mają już dosyć wojny cenowej między Lidlem i Biedronką
Ekonomia
Pierwsi nowi prezesi spółek mogą pojawić się szybko
Ekonomia
Wierzyciel zlicytuje maszynę Janusza Palikota i odzyska pieniądze