W dorocznym podsumowaniu służba celna potwierdza wyraźny wzrost ruchu granicznego na Wschodzie i to w każdej postaci. Tylko na odcinku lubelskim na obszar UE wjechało w zeszłym roku prawie 15 mln osób. Po raz pierwszy od lat w 2016 r. w stosunku do roku poprzedniego, przybyło ciężarówek –odprawiono ich w towarowych przejściach blisko 880 tysięcy.
Na wieki wieków tytoń
Intensywniejszy ruch sprzyjał zawsze większej aktywności przemytników. Od lat, niezmiennie towarem nr 1 przestępczej kontrabandy na polskich granicach są papierosy. W 2016 r. funkcjonariusze celni z woj. lubelskiego zatrzymali 9,1 mln paczek papierosów bez polskich znaków akcyzy o wartości rynkowej 128,9 mln zł. To aż o 42 procent więcej niż w 2015 r. Zeszłoroczne statystyki wskazują nową tendencję. Tytoniowa kontrabanda przerzuciła się na tory: największe ilości nielegalnych papierosów celnicy zatrzymywali w ubiegłym roku na kolejowym przejściu granicznym w Terespolu i terminalu towarowym w Małaszewiczach. Od stycznia do grudnia 2016 r. ujawniono tam czterokrotnie więcej wyrobów tytoniowych niż przed rokiem.Gdyby papierosy, które zatrzymali funkcjonariusze lubelskiej Służby Celnej zostały wyprodukowane i sprzedane legalnie w Polsce, do krajowego budżetu trafiłoby ok. 95 mln zł z należnych podatków.
Podróbki i chemikalia
W 2016 r. lubelscy celnicy skonfiskowali też m.in. 20,9 tys. litrów ( 14 proc. więcej niż w 2015 r.) przemycanego alkoholu, 48 tys. szt. podróbek znanych markowych towarów zatrzymanych z podejrzeniem naruszenia praw własności intelektualnej, głównie odzieży i tekstylnych akcesoriów. Wśród innych towarów wymienić można też sprzęt elektroniczny, kosmetyki i przebój ostatnich miesięcy - chemikalia określane jako „środki ochrony roślin". Eksperci przestrzegają, że pestycydy i herbicydy z niepewnego źródła, to kupowanie kota w worku i spore ryzyko iż preparaty wykorzystywane do zabiegów agrochemicznych przez rolników jedynie udają substancje o pożądanym działaniu.
Tony cennej żywicy
Rok 2016 bez wątpienia zapamiętany zostanie w Izbie Celnej z Białej Podlaskiej jako początek wielkiej bursztynowej kontrabandy. Funkcjonariusze przejęli w kilku trafieniach 2 tony przemycanego jantaru. Największe jednorazowe ujawnienie blisko 1,5 tony cennej kopaliny miało miejsce na przejściu granicznym w Dorohusku. Jantar ukryty był w polskiej ciężarówce, pod workami z legalnym towarem. W zdecydowanej większości były to nieobrobione kamienie - od drobnych, po bryły wielkości strusiego jaja. Tak dużej nielegalnej przesyłki bursztynu na polskiej granicy jeszcze nie było. Według szacunków wartość przechwyconego przez celników cennego kamienia mogła sięgać nawet 24 mln zł.
We wrześniu 2016 r. ponad 70 kg bursztynu usiłował nielegalnie wprowadzić na polski rynek obywatel Ukrainy. Mężczyznę w miejscowości Srebrzyszcze do kontroli zatrzymali celnicy z komórki dozoru lubelskiego urzędu celnego. Worki z bursztynowymi kamieniami ustawione były w części ładunkowej dostawczego mercedesa. Celnicy znaleźli też specjalnie skonstruowaną skrytkę w podłodze pojazdu, w której prawdopodobnie wcześniej schowany był towar. Mundurowi znaleźli tam śladowe ilości tej kopalnej żywicy.