Pół godziny po rozpoczęciu notowań indeks największych spółek WIG20 znajdował się 0,2 proc. powyżej ubiegłotygodniowego zamknięcia. Zwyżki krajowych wskaźników kontrastują jednak z kolorem czerwonym na wielu pozostałych europejskich rynkach akcji, gdzie w początkowej fazie handlu więcej do powiedzenia mają sprzedający, choć skala spadków w Europie jest mocno ograniczona.

Z uwagi na brak istotnych danych w kalendarzu makroekonomicznym kluczowym czynnikiem, który rozstrzygnie o losach dzisiejszej sesji będzie postawa graczy na zagranicznych giełdach. Warto jednak przy tym wziąć pod uwagę, że inwestorzy w Londynie i Nowym Jorku mają dziś wolne. Tym samym trzeba się liczyć z ograniczoną aktywnością inwestorów i niską zmiennością notowań.

Lokomotywą poniedziałkowego odbicia w Warszawie są drożejące walory PKN Orlen, odrabiające straty z poprzedniego tygodnia. Kupujący uaktywnili się również na papierach PGNiG i mBanku. Z drugiej strony ciężarem dla indeksów są przecenione akcje KGHM, którym ciążą spadające ceny miedzi na światowych giełdach. Pod kreską notowane są też PKO BP i Lotos.

Negatywne nastroje panują na szerokim rynku akcji. Niedługo po rozpoczęciu handlu większość spółek notowana była pod kreską.