Środowa sesja na GPW - w odróżnieniu do tej we wtorek - przyniosła już jakieś emocje. Najwyraźniej inwestorzy potrzebowali jeszcze jednego dnia świąt, jednak pomału wracają do handlowania. WIG20 zaczął na zielono, jednak dość szybko stracił ponad 10 pkt i po nieco ponad godzinie od startu notowań zawędrował w okolice 2358 pkt. W tym miejscu z kolei nastąpiła pobudka kupujących. Zaczęły rosnąć obroty, a WIG20 odrabiał straty tak samo szybko, jak wcześniej je ponosił. Po południu znalazł się już w okolicach 2376 pkt.

Zarówno ten, jak i wcześniej wspomniany poziom, stanowiły we środę granice możliwości popytu i podaży. Popołudnie upłynęło pod znakiem ponownego zejścia w okolice minimów sesji, jednak w godzinę przed końcem sesji straty udało się odrobić. Ostatecznie WIG20 zyskał niecałe 2 pkt, a więc jego pozycja nie uległa większej zmianie. Obroty akcjami dużych firm sięgnęły jednak 0,6 mld zł, czyli około dwa razy więcej niż podczas bardzo sennego wtorku. W gronie blue chips przez cały dzień silne były walory CD Projektu. We wtorek po sesji producent gier przekazał komunikat o rekomendacji zarządu dotyczącej wypłaty dywidendy w wysokości 1,05 zł za akcję. Najmocniej brylowało jednak Dino Polska. Cena akcji powróciła nad poziom 125 zł za walor i wygląda na to, że kolejnym kierunkiem będą maksima z początku kwietnia. Mocną zniżkę zanotowało z kolei działające w pokrewnej branży CCC. Spadkiem o ponad 3 proc. kurs naruszył lukę hossy, która powstała na początku miesiąca.

Na dziennym wykresie WIG20 widać, że robi się coraz ciaśniej. Zapędy strony podażowej tłumione są w okolicach 2350 pkt, popyt z kolei nie jest w stanie poradzić sobie z poziomem 2380 pkt. Formacja techniczna, która tworzy się niemal od początku kwietnia, przypomina flagę, co może wskazywać na byczy scenariusz dla WIG20 w kolejnych dniach. Warszawski indeks dużych spółek mógłby w ten sposób nadrobić dystans do głównych światowych indeksów, który utworzył się w ostatnich dniach. Przypomnijmy, że we wtorek amerykański S&P500 dotarł do zeszłorocznych maksimów. We środę również zaczął sesję na zielono, choć już bez tak dużego zapału kupujących jak dzień wcześniej. Jeśli chodzi zaś o inne europejskie rynki, to niemiecki DAX rósł pod koniec dnia o 0,49 proc., a francuski CAC40 zniżkował o 0,3 proc.

Ostatnie dwa tygodnie nie układają się pozytywnie dla inwestujących w małe i średnie spółki. Co prawda dzięki mocnemu początkowi kwietnia zarówno mWIG40, jak i sWIG80 wciąż znajdują się w tym miesiącu nad kreską. Wygląda jednak na to, że poziom 4300 pkt dla indeksu średnich firm będzie poważną barierą. Z kolei sWIG80 stracił od kwietniowego szczytu już ponad 200 pkt.