Środowa sesja na warszawskiej giełdzie zaczęła się spokojnie. Indeksy WIG20, mWIG40 i sWIG80 oscylowały przy poziomie poprzedniego zamknięcia lub niewiele niżej. Po tym względem Warszawa nie odbiegała od większości rynków Starego Kontynentu. Na półmetku sesji WIG20 tracił 0,5 proc., a DAX i CAC40 odpowiednio 0,6 proc. i 0,3 proc. Mimo lekkiej czerwieni indeks dużych spółek utrzymywał się konsekwentnie powyżej technicznego wsparcia 2348 pkt, wyznaczonego przez dołek oddzielający maksima formacji podwójnego szczytu. W tym samym czasie mWIG40 rósł o 0,2 proc., a sWIG80 trzymał się na poziomie neutralnym. Po raz kolejny niższe segmenty rynku pokazały, że są silniejsze od blue chips. A skoro małe i średnie spółki są domeną krajowych inwestorów, to można wnioskować, że nastroje wśród tych ostatnich ulegają ostatnio stopniowej poprawie.

Do otwarcia handlu na Wall Street sytuacja na GPW nie ulegała istotnym zmianom. Indeksy poruszały się horyzontalnie, nie reagując na publikacje makroekonomiczne z USA (wyższy od oczekiwań indeks podpisanych umów kupna domu, zgodna z prognozami wielkość zamówień). Zmienność skoczyła dopiero o 15.30, a więc w momencie gdy do gry weszli Amerykanie. Niestety S&P500 zaczął sesję pod kreską i w ciągu godziny spadł o 0,6 proc. Taki ruch wydaje się uzasadniony, bowiem indeks pozostaje od dwóch miesięcy w bardzo silnym trendzie wzrostowym i w ostatnich dniach zaatakował silny techniczny opór przy 2800 pkt. Korekta na Wall Street zachęciła jednak rodzimych inwestorów do wyprzedaży papierów i w ciągu ostatniej godziny handlu indeksy mocno zanurkowały. Ostatecznie WIG20 spadł o 1,4 proc. do 2333 pkt, a więc znów znalazł się poniżej wspomnianego na początku wsparcia. Czwartkową sesję segment blue chips zacznie więc z perspektywą pogłębienia lutowego dołka, który znajduje się na poziomie 2313 pkt. Od góry ograniczeniem dla WIG20 są poziomy 2350 i 2375 pkt. Sforsowanie jednego z tych pułapów granicznych będzie technicznych sygnałem zgodnym z kierunkiem wybicia.

W ostatniej fazie sesji osłabły też misie. Indeksy mWIG40 i sWIG80 zakończyły środową sesję spadkami odpowiednio o 0,1 proc. i 0,2 proc. W porównaniu do blue chips do to zmiany kosmetyczne, pokazujące, że małe i średnie spółki wracają do łask inwestorów. W portfelu mWIG40 ponad 3 proc. zyskały Amica, Dino Polska i Budimex, a wśród maluchów liderami były Rafako, Mennica i Asbis, ze zwyżkami przekraczającymi 6 proc. Na co najmniej rocznym maksimum notowań znalazły się w środę cztery spółki (w tym m. in. Lotos). Analogiczne minimum także wyznaczyły cztery podmioty (m. in. Dębica). Wartość obrotów na warszawskim parkiecie sięgnęła 787 mln zł.