Wtorkowa sesja, choć zakończyła się niemal w tym samym miejscu, gdzie poniedziałkowa, przyniosła sporo emocji. W pierwszych minutach handlu indeks WIG20 zszedł w okolice 2344 pkt, czyli jeszcze niżej niż w poniedziałek. Oznaczało to jednocześnie przebicie od góry grudniowego szczytu – do niedawna najwyższego poziomu WIG20 z ostatnich tygodni. WIG20 zatrzymał się jednak w nieprzypadkowym miejscu. Ze strefą w okolicach 2344 pkt kupujący nie byli bowiem w stanie poradzić sobie przez kilka sesji z pierwszej połowy stycznia. Dlatego też i w tym punkcie nastąpiło odwrócenie sił, a WIG20 odrobił straty i wzniósł się o ok. 25 pkt wyżej, zatrzymując się w połowie poniedziałkowej czarnej świecy. Często taki punkt przynosi odwrócenie ruchu, i tak było też tym razem. W kolejnych godzinach indeks blue chips znów spadł poniżej poziomu zamknięcia z poniedziałku. Ostatecznie na koniec dnia kupującym udało się zdobyć niecały punkt. Tym samym WIG20 wciąż znajduje się powyżej grudniowego szczytu, jednak widać, że kupujący są coraz słabsi. Całkiem możliwe, że kolejne dni przyniosą korektę, Do wtorku o mWIG40 również można było mówić ciepło. Sytuacja jednak mocno się zmieniła, ponieważ tego dnia stracił ok. 1 proc. Druga już z kolei czarna świeca przykryła znaczną część dwutygodniowego odbicia. Dość żwawo rok zaczął także sWIG80, jednak i tu ostatnie sesje nie są najlepsze. Na wykresie wyrysowała się trzecia już długa czarna świeca.