Do piątkowego wieczoru nie było jednak jeszcze oficjalnego potwierdzenia tego ze strony obu giełd. Niewykluczone, że trzeba będzie na to poczekać aż do poniedziałku. Wszystko dlatego, że w piątki giełda w Izraelu nie pracuje. Jak jednak udało nam się ustalić, w piątek odbyło się spotkanie prezesa warszawskiej giełdy Marka Dietla z przedstawicielami giełdy w Tel Awiwie, z jej prezesem Ittaiem Ben-Zeevem na czele. O tym, że dojść ma do takiego spotkania, informowaliśmy już w piątkowej "Rzeczpospolitej". Według naszych informacji obie strony złożyły podpisy pod listem intencyjnym. Jego głównym założeniem ma być współpraca obu giełd i z dokumentu, który opisywaliśmy szeroko na naszych łamach, nie będzie to tylko kurtuazyjna deklaracja.

Za słowami mają bowiem pójść również konkretne czyny. Współpraca pomiędzy giełdami w Warszawie i Tel Awiwie ma objąć m.in. technologie związane z tradingiem, wymianę doświadczeń dotyczących infrastruktury rynkowej, rynek surowcowy, kwestię branży venture capital oraz nowych, innowacyjnych możliwości biznesowych. Jednym z pomysłów jest chociażby stworzenie wspólnie Centralnej Platformy Pożyczania Papierów Wartościowych.

Przypomnijmy, że nie jest to pierwszy romans warszawskiego parkietu z giełdą w Tel Awiwie. Pod koniec lutego 2018 r. warszawska giełda wspólnie z Polskim Funduszem Rozwoju złożyła ofertę zakupu 71,7 proc. udziałów TASE. GPW była jedną z dziewięciu giełd, które dostały zaproszenie do składania oferty. Wśród jej konkurentów znalazły się m.in. London Stock Exchange i giełda w Hongkongu. Ostatecznie jednak z planu tego nic nie wynikło.