Polacy jednak chcą złapać się za kieszenie

O ile wydatki na żywność powinny nadal rosnąć, o tyle na produkty trwałe zmaleją. Dotyczy to zwłaszcza mebli, elektroniki czy alkoholu.

Aktualizacja: 30.07.2020 21:11 Publikacja: 30.07.2020 21:00

Polacy jednak chcą złapać się za kieszenie

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Konsumpcja to jeden z głównych składników polskiego PKB, branża handlowa odpowiada za niemal 20 proc. Wszelkie zawirowania na tym polu szybko wpłyną na wszystkich, a wygląda na to, że Polacy nie do końca otrząsnęli się ze spadku nastrojów w efekcie pandemii.

Z najnowszych badań Deloitte wynika, że w wielu grupach produktowych przewaga zwolenników oszczędzania nad tymi, którzy chcą wydawać więcej, jest wyraźna – największa, bo aż 33-proc., jest w przypadku mebli. W wielu innych sektorach również widać więcej chętnych do redukowania wydatków. Badanie zostało przeprowadzone w lipcu.

Trudne czasy w handlu

– W takich trudnych czasach zachowania konsumentów czasami zaskakują, np. w Wielkiej Brytanii podczas kryzysu ludzie zwiększyli wydatki na wiele towarów konsumpcyjnych. U nas także możemy mieć do czynienia z taką sytuacją – mówi prof. Witold Orłowski, główny doradca ekonomiczny PwC. – W przypadku żywności czy produktów podstawowych możemy obserwować wzrosty, ale dla dóbr trwałych oczekiwać można spadków – dodaje.

– Polski konsument zdecydowanie przesunął środek ciężkości swoich wydatków na te związane z wakacjami i podróżami. Nasze badanie wskazuje na wyraźne wzrosty w takich kategoriach jak paliwo, restauracje czy podróże – mówi Michał Pieprzny, lider branży consumer w Polsce, partner Deloitte. – Nie oznacza to, że we wszystkich wspomnianych kategoriach nastąpiła odwilż i że głównie na nie przeznaczamy zawartość naszych portfeli. Powiedziałbym, że po prostu mniej na nich oszczędzamy niż na początku pandemii – dodaje.

Z relacji firm również wynika, że sytuacja jest obecnie zmienna i trudno przewidzieć, co będzie nie tylko za miesiąc, ale też za tydzień. – Jesteśmy w specyficznym momencie. Wszystkie technologiczne sieci detaliczne odbijają się po lockdownie, sprzedaż napędzana jest ciekawymi akcjami sprzedażowymi – mówi Michał Mystkowski, rzecznik Media Expert. – Mamy też wakacje, Polacy tradycyjnie lokują budżety w wypoczynek. Z pewnością więcej o trendach i perspektywie dla branży będziemy mogli powiedzieć na przełomie września i października, które zwykle są dla sieci RTV/AGD wstępem do znacznych wzrostów – dodaje.

Kto więcej straci?

Sieci oferujące meble oficjalnie nie odniosły się do badań, ale sytuacja sektora jest trudna. – Klientów jest znacznie mniej, a choć sprzedaż internetowa jest opcją, to nie na wszystkie kategorie. Wiele z nich klienci muszą obejrzeć osobiście, a wielu wyraźnie unika wizyt w sklepach – mówi przedstawiciel jednej z sieci.

Także w przypadku alkoholu sytuacja już podczas pandemii odbiegała od oczekiwań – sprzedawcy liczyli, że Polacy zamknięci w domach znacząco zwiększą takie wydatki, a do tego nie doszło. Z badania Comp Platformy Usług wynika, że w małych sklepach przez okres dziesięciu tygodni z największymi restrykcjami konsumenci kupowali alkohol z prawie taką samą częstotliwością jak zwykle, widać było nawet spadek liczby paragonów o 2,5 proc. Z kolei każdorazowe zakupy odbywały się w większych ilościach, a średni koszyk wzrósł o 17,8 proc. r./r. W dużych sklepach sytuacja wyglądała gorzej i w efekcie rynek aż tyle nie zyskał.

Sprzedawcy żywności są spokojniejsi, ich wyniki półroczne pokazują, iż mimo ograniczeń sprzedaż wzrosła. Biedronka urosła o 7,8 proc., do 6,5 mld euro. „Firma odpowiedziała na wyzwania związane z pandemią. Wszystko to w połączeniu z dobrze skierowanymi kampaniami reklamowymi zabezpieczyło zyski i poniosło udziały rynkowe" – wyjaśnia w komunikacie Pedro Soares dos Santos, prezes Jeronimo Martins. W półroczu sieć Biedronki urosła netto o 29 sklepów – były 34 otwarcia. 71 punktów odnowiono.

Z kolei półroczne obroty Carrefoura w Polsce przekroczyły 1 mld euro, przy zmiennych kursach spadły o 2,2 proc., a przy stałych wzrosły o 0,5 proc.

Konsumpcja to jeden z głównych składników polskiego PKB, branża handlowa odpowiada za niemal 20 proc. Wszelkie zawirowania na tym polu szybko wpłyną na wszystkich, a wygląda na to, że Polacy nie do końca otrząsnęli się ze spadku nastrojów w efekcie pandemii.

Z najnowszych badań Deloitte wynika, że w wielu grupach produktowych przewaga zwolenników oszczędzania nad tymi, którzy chcą wydawać więcej, jest wyraźna – największa, bo aż 33-proc., jest w przypadku mebli. W wielu innych sektorach również widać więcej chętnych do redukowania wydatków. Badanie zostało przeprowadzone w lipcu.

Pozostało 84% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Finanse
Co się dzieje z cenami złota? Ma być jeszcze drożej
Finanse
Blisko przesilenia funduszy obligacji długoterminowych
Finanse
Babciowe jeszcze w tym roku. Ministerstwo zapewnia, że ma środki
Finanse
Wschodzące gwiazdy audytu według "Rzeczpospolitej"
Finanse
Szanse i wyzwania na horyzoncie