Filmowy świat pod wyjątkowym namiotem

W sobotę w niewielkim Kazimierzu nad Wisłą startują Dwa Brzegi. Od 13 lat ta impreza umożliwia spotkanie ze świetnym kinem i wybitnymi artystami.

Aktualizacja: 24.07.2019 20:46 Publikacja: 24.07.2019 18:14

„Piranie” Claudia Giovannesiego zainaugurują tegoroczny festiwal

„Piranie” Claudia Giovannesiego zainaugurują tegoroczny festiwal

Foto: materiały prasowe

W metropolii festiwal, nawet organizowany z rozmachem, ginie wśród wielu innych wydarzeń. Małe miasto żyje swoją imprezą. W Kazimierzu, na przełomie lipca i sierpnia, wystarczy wyjść na rynek albo zajrzeć na ulicę Nadwiślańską, by znaleźć się w centrum filmowego świata. Tam bowiem organizatorzy Dwóch Brzegów na osiem dni tworzą całe miasteczko festiwalowe. Mają dwa kina. Niemałe: na 850 i 250 miejsc. W każdym z nich od 10 rano aż do późnej nocy odbywają się projekcje. Po 6 dziennie.

Średnia frekwencja na seansach wynosi 75 procent. W ubiegłym roku odnotowano na festiwalu 45 tysięcy „wejść”, w tym ok. 30 tysięcy do kina, a resztę – na koncerty, spektakle teatralne i spotkania. Kto tworzy tak pokaźną publiczność w liczącym 2,5 tysiąca mieszkańców Kazimierzu? W pierwszym odruchu chciałoby się powiedzieć: przypadkowi turyści, którzy spędzają tu urlop. Ale dyrektorka festiwalu Grażyna Torbicka twierdzi, że przez 12 lat Dwa Brzegi dochowały się własnej widowni:

— Wiele osób przyjeżdża specjalnie na naszą imprezę, rozpoznaję ich twarze. W ubiegłym roku podeszła do mnie pewna pani. „Udało mi się namówić na przyjazd syna” – pochwaliła się. A stojący obok niej 17-latek, dorzucił: „Ja już będę przyjeżdżać zawsze”. Czasem udaje nam się łączyć pokolenia. Zrobiliśmy badania. Nasi widzowie mają zwykle od 25 do 65 lat. To ludzie różnych zawodów, na co dzień nie związani ze sztuką. Na urlopie chcą się z nią zetknąć, naładować się emocjonalnie i intelektualnie.

Dla nich właśnie Torbicka buduje program festiwalu. Ambitny.

— Kiedyś zaskoczeniem stała się retrospektywa Duńczyka Theodora Dreyera, twórcy „Męczeństwa Joanny d’Arc”, „Wampira” „Słowa” – mówi. – Ale nasza publiczność szybko doceniła wartość artystycznego kina. Dzisiaj czeka na wyzwania. 

Cykl „Świat pod namiotem” tworzą filmy, które zaistniały w konkursach w Berlinie, Cannes, Wenecji, Rotterdamie czy na Sundance. W tym roku festiwal zainaugurują „Piranie” o neapolitańskich dzieciach, które - od wczesnych lat przesiąknięte złem – tworzą gang zbierający haracze i rządzący ulicą. Reżyser filmu Claudio Giovannesi będzie gościem Dwóch Brzegów. Z kolei o nastoletnich kolumbijskich guerillas opowiada w „Monos” Alejandro Landes.

W „Świecie pod namiotem” będzie też można obejrzeć kilka obrazów, których twórcy pokazują trudny proces asymilacji imigrantów w nowym społeczeństwie. Opowiadają o tym belgijscy bracia Dardenne w „Młodym Ahmedzie”, Turek Ali Vatansever w „Saf”, Austriak Wolfgang Fischer w „Styksie” czy Izraelczyk Nadav Lapid w nagrodzonych berlińskim Złotym Niedźwiedziem „Synonimach” . Warto też zwrócić uwagę na interesujące filmy zrealizowane przez kobiety: „Bóg istnieje. Jej imię to Petrunia” Teony Mitevskiej, „Kwiat szczęścia” Jessiki Hausner, „Irinę” Nadejdy Kosovej. Aktorka z tego ostatniego filmu Martina Apostolova przyjedzie do Kazimierza.

— Polecam każdy tytuł, który prezentujemy — mówi Grażyna Torbicka. — Ale szczególnie chcę zwrócić uwagę na „Marighellę”- film o brazylijskim pisarzu, polityku i rewolucjoniście Carlosie Marighelli. To zrealizowana z rozmachem opowieść o tym, z jakimi dylematami moralnymi musi mierzyć się przywódca, który czuje, że ludzie mu zaufali. Jak ich nie zawieść? Jak poradzić sobie z odpowiedzialnością? Świetną kreację stworzył tam popularny muzyk i wokalista Seu Jorge.

Jedynym konkursem kazimierzowskim jest rywalizacja filmów krótkich. Z ponad 400 zgłoszeń z całego świata, organizatorzy wybrali 35 tytułów. A wydarzeniem z pewnością będą dwie retrospektywy: śląskich filmów Kazimierza Kutza oraz „Marco Bellocchio – wiek XXI”, gdzie zaprezentowane zostaną obrazy włoskiego mistrza zrealizowane już w nowym stuleciu - począwszy od nakręconego w 2002 roku „Czasu religii” aż do „Zdrajcy”, który zachwycił uczestników ostatniego festiwalu canneńskiego.

— W przygotowaniu tego przeglądu pomógł nam Instytut Kultury Włoskiej — przyznaje Grażyna Torbicka.

Ta pomoc jest nie do przecenienia. Budżet „Dwóch Brzegów” bardzo się ostatnio skurczył. A wszystko kosztuje: budowa miasteczka, projektory, nagłośnienie, zakup licencji na wyświetlenie filmów.

Kłopoty finansowe odbijają się na programie festiwalu. W latach, kiedy impreza miała zamożnych sponsorów, można było budować program również w Janowcu. Teraz, gdy spółki skarbu państwa wycofały się z finansowania, jest to niemożliwe. W tym roku zmniejszy się też liczba koncertów i spotkań literackich – dotacja na ten cel została przez Ministerstwo Kultury obcięta. Pozostaje jednak retrospektywa aktorska. W ubiegłych latach jej bohaterami byli m.in. Janusz Gajos, Krystyna Janda, Jerzy Stuhr czy Andrzej Chyra. W tym roku swoje filmy, ale też monodram „Belfer” zaprezentuje Wojciech Pszoniak. W Kazimierzu odbędzie się też benefis Janusza Gajosa „4 x 20” organizowany z okazji jego 80-lecia.

— Obcowanie ze sztuką zmienia — mówi Grażyna Torbicka. — Nasi widzowie otwierają się, są coraz odważniejsi w rozmowach i dyskusjach, jakie odbywają się po filmach.

Kazimierzowska impreza wpisuje się w cały kalendarz letnich imprez kulturalnych. Łagów, Kołobrzeg, Supraśl, Międzyzdroje, Poznań, Radom, Łódź, Sopot, Szczecin, Wrocław, Darłowo, Zwierzyniec, Nowa Sól, Gdańsk – to tylko część miejsc, gdzie w wakacyjne miesiące odbywają się festiwale filmowe. Pojawiają się nawet głosy, że tych przeglądów jest za dużo. Wiele z nich nie może już liczyć na bogatych sponsorów, na dotacje z ministerstwa czy PISF-u i musi sobie radzić samodzielnie, z pomocą samorządów i miejscowych firm. Ale dobrze, że te imprezy są. Że w „pięknych okolicznościach przyrody” można spędzić urlop nie tylko nad smażoną rybą, goframi i piwem, lecz również – wtedy, gdy jest na to więcej czasu – zanurzyć się w świecie sztuki. I to sztuki wysokich lotów.

W metropolii festiwal, nawet organizowany z rozmachem, ginie wśród wielu innych wydarzeń. Małe miasto żyje swoją imprezą. W Kazimierzu, na przełomie lipca i sierpnia, wystarczy wyjść na rynek albo zajrzeć na ulicę Nadwiślańską, by znaleźć się w centrum filmowego świata. Tam bowiem organizatorzy Dwóch Brzegów na osiem dni tworzą całe miasteczko festiwalowe. Mają dwa kina. Niemałe: na 850 i 250 miejsc. W każdym z nich od 10 rano aż do późnej nocy odbywają się projekcje. Po 6 dziennie.

Pozostało 91% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Film
Rusza 17. edycja Międzynarodowego Festiwalu Kina Niezależnego Mastercard OFF CAMERA
Film
Marcin Dorociński z kolejną rolą w Hollywood. W jakiej produkcji pojawi się aktor?
Film
Rekomendacje filmowe na weekend: Sport i namiętności
Film
Festiwal Mastercard OFF CAMERA. Patrick Wilson z nagrodą „Pod prąd”
Film
Nie żyje reżyser Laurent Cantet. Miał 63 lata