W czasach eksplozji nowych technik Hollywood serwuje widzom remake’i dawnych animowanych przebojów. Oryginalny „Król Lew” powstał w 1994 roku. To była historia małego lewka Simby, który czuje się winny śmierci ukochanego ojca i ucieka z krainy lwów, by wieść samotne życie. Jednak po latach wraca do swojego królestwa, by ocalić je od tyranii i objąć ojcowski tron. Disneyowscy twórcy przestali serwować dzieciom słodkie bajki. Zrobili pean na cześć miłości i lojalności, opowiedzieli o przyjaźni samotnych „odmieńców”, ale też o niegodziwości, chytrości, walce o władzę, w imię której można posunąć się nawet do zbrodni, a wreszcie o śmierci. Potrafili pokazać tęsknotę – jak w scenie, w której Simba patrzy w niebo i przypomina sobie słowa ojca o przodkach patrzących na nas z gwiazd.