Składają się na niego warsztaty, dyskusje grupowe i indywidualne spotkania, które mają pomóc twórcom na różnym etapie realizacji ich projektów. Tegoroczną edycję programu organizatorzy, czyli Fundacja Filmowa im. Władysława Ślesickiego i Krakowski Festiwal Filmowy podzielili na dwie części - Doc Lab Start skierowaną do projektów będących na etapie początkowym (development lub wstępne zdjęcia) i Doc Lab Go! - dla filmów na etapie montażu.
- Podział na dwa komponenty wydał się nam naturalny, bo odmienne są potrzeby twórców na różnych etapach produkcji: na początku poszukują koproducentów i finansowania, a później możliwości dystrybucji. Dlatego jednych ekspertów zapraszamy na prezentacje projektów w fazie rozwoju, a innych, by zobaczyli filmy bliskie ukończenia - mówi "Rzeczpospolitej" Adam Ślesicki, jeden z dyrektorów Doc Lab Poland. - Zgłoszeń na pierwszy komponent pewnie będzie więcej, ponieważ nie wszystkie projekty dokumentalne docierają do fazy montażu, części nie udaje się pozyskać funduszy i nie trafia do realizacji. Chcielibyśmy pomóc zaistnieć tym najciekawszym. Mamy nadzieję, że uda się to dzięki współpracy z koproducentami z zagranicy - dodaje.
Doc Lab Poland zaplanowano tak, by w zajęciach mogli wziąć udział zarówno reżyser, jak i producent filmu. Na jakie korzyści mogą liczyć?
- Po pierwsze, skonsultują z doświadczonymi polskimi dokumentalistami swoje projekty pod kątem merytorycznym – na Doc Lab Start wspólnie zastanowią się np. nad doborem bohaterów, czy rozwojem dramaturgii, na Doc lab Go! przedyskutują rozwiązania montażowe. Po drugie, uzyskają pomoc przy tworzeniu strategii promocji i dystrybucji filmu, a projekty w początkowej fazie realizacji - również przy konstruowaniu budżetu i szukaniu źródeł dofinansowania. Po trzecie, twórcy i producenci będą mogli zaprezentować efekty swojej pracy podczas 56. Krakowskiego Festiwalu Filmowego i to zarówno na publicznych prezentacjach dla ekspertów z Polski i zagranicy, jak i na spotkaniach indywidualnych z potencjalnymi koproducentami, dystrybutorami, selekcjonerami festiwalowymi czy przedstawicielami telewizji - tłumaczy Adam Ślesicki.
O tym, że połączenie opieki merytorycznej, skutecznej strategii festiwalowej i networkingu może zdziałać wiele, świadczy to, że uczestnicy Doc Lab Poland zostają dostrzeżeni w filmowej branży. W 2015 roku jedyne polskie projekty na międzynarodowych festiwalach takich jak Coproduction Meetings DOK Leipzig oraz Lisbon Docs to właśnie te, które wzięły wcześniej udział w Doc Lab Poland. - Być może kluczem do sukcesu było to, że twórcy spotkali się z właściwymi ludźmi - selekcjonerami festiwali czy targów. Kładziemy nacisk na indywidualne spotkania, które procentują - mówi Adam Ślesicki.