Jak zwyciężyć? Tusk doradza dokooptowanie samorządowców. Schetyna wzywa do wytężonej pracy. Kogoś innego wścieka niechęć do religii i przechył w lewo. Ale wciąż najważniejsze nie zostało jasno wypowiedziane. Bo to nieprawda, że w Polsce dominują lemingi, które kiedyś bezmyślnie podążały za Tuskiem, a dziś lezą za Prezesem i jego zaczarowanym fletem szczurołapa. Jest wielu porządnych, ciężko pracujących ludzi, którym 500+ i inne prezenty ulżyły w życiu i którzy darzą ofiarodawców wdzięcznością, ale pojmują, że coś źle się dzieje w kraju, tylko nie bardzo wiedzą co.

Bo skąd mają wiedzieć? W telewizji oglądają Jedynkę bądź TVP Info, słowo drukowane znają jedynie z „Faktu" czy też „Super Expressu" albo zaledwie z książeczki do nabożeństwa. Nazwisko Jażdżewski nic im nie mówi, pewnie to jakiś piłkarz. Nie wystarczy bowiem opublikowanie w „Gazecie Wyborczej", w „Rzeczpospolitej" albo w swojej bańce na Facebooku kolejnego gorącego apelu, bo to przekonywanie już przekonanych. Trzeba porzucić wygodę tłustych kotów i wziąć się do czarnej, ale niezbędnej, roboty.

Nie mądrzyć się w TVN i na partyjnych konwencjach, ale jeździć po symbolicznych Kłajach i Wólkach. Cieszyć się, jak nawet dziesiątka ludzi przyjdzie na spotkanie, bo jak się im trafi do przekonania, to oni przekonają innych. Nie uśmiechać się głupawo, jak nie powiem kto, i nie używać języka zrozumiałego w Miasteczku Wilanów oraz na terenach przyległych.

„Chcecie mieć, chłopy, reformę sądów?" – pytać. „Bo reforma będzie wtedy, jak sąd najdalej w miesiąc odpowie na waszą skargę, a nie wtedy, kiedy sędzia jak za komuny czeka na telefon z komitetu, tylko że z PiS-owskiego. Podobnie jak reformy nie ma, kiedy mimo dowodów prokurator boi się wszcząć sprawę, bo sam Prezes albo jego przydupas stoi po drugiej stronie".

I o wszystkim innym w tym stylu. Można jeszcze złapać drugi oddech i wygrać, gdy zostanie przełamana informacyjna bariera. Ale czy są wśród was postaci o twarzach i słownictwie sąsiada lub kumpla z roboty tych szukających rozeznania ludzi? Bo tamta strona właśnie po to trzyma swoje Beatki, także płci męskiej.