Reklama
Rozwiń
Reklama

Koło ratunkowe dla najemców

Koronawirus bardzo szybko zainfekował rynek najmu. Rząd rzuca teraz temu sektorowi koło ratunkowe. Ma też pomysł na rozruszanie budownictwa czynszowego.

Aktualizacja: 07.05.2020 18:07 Publikacja: 07.05.2020 17:52

Koło ratunkowe dla najemców

Foto: Fotorzepa/ Marek Obremski

Rynek nieruchomości, ogólnie rzecz biorąc, mimo pandemii radzi sobie całkiem nieźle. Właściwie nie ma dnia, by dziennikarze nie dostali komunikatu o budowie kolejnego osiedla, nowoczesnego magazynu, zakupie gruntów czy przeprowadzce jakiejś firmy do nowego biura. Na rynek nieruchomości po kilku tygodniach zastoju wracają też klienci.

Transakcji jest oczywiście zdecydowanie mniej, ale jednak są. Mieszkania wciąż kupują inwestorzy. Poszukują perełek i okazji, które z pewnością się teraz pojawią. A nic tak dobrze nie chroni kapitału jak nieruchomości. Jest to jednak biznes dla cierpliwych. Wadą takich inwestycji jest ich mniejsza płynność.

Nie wszystkie też sektory okazały się odporne na koronawirusa. Bardzo szybko i bardzo mocno zainfekował on rynek wynajmu. Z dnia na dzień opustoszały oferowane na doby mieszkania. Właściciele próbowali się ratować, oferując lokale na odbycie kwarantanny. Część mieszkań trafiła na rynek najmu długoterminowego.

Problem w tym, że pandemia w potężne problemy wpędziła całe rzesze najemców. Zarabiać przestali pracownicy m.in. takich branż, jak hotelowa, gastronomiczna, transportowa, kosmetyczna. Wielu wynajmujących mieszkania nie ma z czego opłacić czynszu. Lokatorom grozi utrata dachu nad głową. Rząd rzuca im teraz koło ratunkowe. Najemcy, których dotknęły skutki pandemii, mają dostawać dopłaty do czynszu, nawet 1,5 tys. zł przez pół roku. Tarcza ta chroni nie tylko lokatorów, ale i właścicieli mieszkań, którzy utrzymają źródło dochodów. To próba ratowania całego rynku najmu.

Jednocześnie rząd pracuje nad pakietem ustaw, które mają rozruszać budownictwo. Chce, by powstawało więcej niedrogich mieszkań na wynajem. Samorządy miałyby sprzedawać inwestorom tereny budowlane w zamian za określoną pulę czynszówek. Program mógłby, przynajmniej częściowo, rozwiązać problemy deweloperów z gruntami. O działki jest coraz trudniej, a ich ceny bywają astronomiczne. Część właścicieli gruntów wstrzymuje się z ich sprzedażą, licząc, że po pandemii będą mogli żądać jeszcze więcej.

Reklama
Reklama

Nic dziwnego, że deweloperzy przyjmują pomysł rządu z życzliwością. Diabeł jak zwykle tkwi w szczegółach. Inwestorom taki biznes musi się przecież opłacić. Dlatego, jak podkreślają deweloperzy, wyceny nieruchomości muszą być realne.

W przeciwnym razie nowy program pozostanie kolejnym martwym prawem.

Opinie Ekonomiczne
Andrzej Wojtyna: Rada Fiskalna – trzeba nadrobić stracony czas
Opinie Ekonomiczne
Cezary Szymanek: List do Św. Mikołaja, który wierzy w wolny rynek
Opinie Ekonomiczne
Ptak-Iglewska: Rolnicy zwalczają Mercosur i narażają europejskie bezpieczeństwo
Opinie Ekonomiczne
Iwona Trusewicz: Pieniądze dla Ukrainy: zwyciężył strach i lobby rosyjskie
Opinie Ekonomiczne
Zielony wodór: lekcja z niemieckiego fiaska
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama