Reklama
Rozwiń

Kowal: Jeszcze dwa pomniki w Warszawie

Jest w Muzeum Emigracji kilka listów, przekazanych tam przez Jerzego Koźmińskiego. Zbigniew Brzeziński pisał do Jana Pawła II, papież odpowiadał.

Publikacja: 06.02.2019 19:15

Jeden był głównym doradcą prezydenta Cartera, szefa najpotężniejszego państwa na świecie, a potem nieformalnym doradcą Ronalda Reagana – nigdy nie zapomniał, skąd jest. Drugi – globalnym liderem duchowym, ale też politycznym.

Gdzieś w annałach historii pochowane są skromne słowa, które Jan Paweł II powiedział jesienią 1989 r. o swojej roli: „Myślę, że jeśli uczyniłem coś w tym względzie, uczyniłem to w ramach mojej misji powszechnej i tak winno to być widziane". Brzeziński nie ma w Polsce pomnika. Jan Paweł II ma tysiąc jeden figur – wśród nich tylko kilka udanych. Ale pomnika jako mąż stanu, takiego na ważnym miejscu w stolicy, takiego jak się należy od rodaków – to po prawdzie nie ma. Historycy wiedzą, że powiedzieć o roli tych dwóch Polaków, iż byli „ważnymi autorytetami", to kurtuazja i rutyna. Pod koniec lat 70. Polacy, ci konkretni dwaj Polacy, zyskali realny wpływ na politykę światową i zagrali o wolność dla Polski. Nieczęsto nam się składało w dziejach nie tylko odnieść zwycięstwo moralne, ale i realnie wygrać, i to nie na wojnie, tylko w dyplomatycznych szachach. Nieczęsto mieliśmy gdzieś tam przy najważniejszych stołach tych „swoich", którzy do tego mieli na tyle refleksu, by okazji nie zmarnować.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Opinie polityczno - społeczne
Jędrzej Bielecki: Populizm zabija strefę Schengen
felietony
Szantażowanie Hołowni, czyli szlachta składa protesty wyborcze
analizy
Michał Kolanko: Dlaczego Szymon Hołownia nie gra w wyborczy scenariusz PO?
Opinie polityczno - społeczne
Jędrzej Bielecki: Big Beautiful Bill, czyli Donald Trump oszukał swoich wyborców
Opinie polityczno - społeczne
Kazimierz M. Ujazdowski: Nie można ogłaszać, że Izba Kontroli SN nie istnieje