Mariusz Cieślik: Do czego służy pisarz

Blanka Lipińska i Szczepan Twardoch to zupełnie różne przypadki. A jednak spece od mediów i marketingu postawili na nich.

Publikacja: 12.03.2020 21:00

Szczepan Twardoch

Szczepan Twardoch

Foto: Fotorzepa/ Tomasz Jodłowski

Nie ma innych tematów niż koronawirus, a pisarze na razie nie chorują. Dlatego prawie niezauważone przechodzą wydarzenia z ich udziałem. A szkoda, bo to jednak nowa jakość w polskim show-biznesie.

Do tej pory w Polsce pisarze byli używani w roli autorytetów, ewentualnie służyli jako armie zaciężne w wojnie politycznej. Wiele lat temu się zdarzyło, że Katarzyna Grochola wystąpiła w „Tańcu z gwiazdami”. Tymczasem w ostatnich dniach Blanka Lipińska, autorka polskiego Greya, zaczęła prowadzić w telewizji reality show z zawodnikami KSW („Tylko jeden” w Polsacie), a Szczepan Twardoch został twarzą odzieżowej marki Bytom. I robiąc zakupy w galeriach handlowych, natykamy się na jego wystylizowane zdjęcia w eleganckim garniturze (i z równie eleganckim wąsem). Swoją drogą autor „Króla” już chyba na stałe zagościł w reklamie. Znam nawet takich, co nigdy nie czytali jego książki, ale kojarzą go z mercedesem i jednym z banków.

Oczywiście te przypadki są zupełnie różne. Blanka Lipińska tworzy produkty książkopodobne, po jakie w większości sięgają panie, które literaturą się nie interesują. Dla wielu z nich wytatuowana, roznegliżowana i ponaciągana skandalistka opowiadająca w wywiadach o swoim życiu seksualnym może być wzorcem aspiracyjnym. Zupełnie innym przypadkiem jest Szczepan Twardoch. Utalentowany pisarz, laureat ważnych nagród, tłumaczony i chwalony przez krytyków. A jednak w obu przypadkach spece od mediów i marketingu postawili na nich.

Jeśli dołożyć do tego atencję, z jaką traktowana jest dziś w mediach Olga Tokarczuk, i nieustające zabiegi, by uświetniła to czy inne wydarzenie, można chyba pokusić się o pewną hipotezę. Otóż, bez względu na jakość uprawianej literatury, obecność popularnego pisarza dodaje dziś prestiżu w stopniu znacznie większym, niż było to kilka lat temu. Jeszcze niedawno inteligenci mogli sobie fetować autorów książek na swoich konwentyklach, które mało kogo obchodziły.

Dziś, po ponad 30 latach trwania III Rzeczypospolitej, okazuje się, że osoby sprawujące wysokie funkcje państwowe są szanowane przez jednych, a przez innych nie. Gwiazdy rozmieniają się na drobne na pudelkach i w tabloidach. Pisarze do tej pory nie mieli takiej okazji. Ale wszystko jeszcze przed nimi.

Nie ma innych tematów niż koronawirus, a pisarze na razie nie chorują. Dlatego prawie niezauważone przechodzą wydarzenia z ich udziałem. A szkoda, bo to jednak nowa jakość w polskim show-biznesie.

Do tej pory w Polsce pisarze byli używani w roli autorytetów, ewentualnie służyli jako armie zaciężne w wojnie politycznej. Wiele lat temu się zdarzyło, że Katarzyna Grochola wystąpiła w „Tańcu z gwiazdami”. Tymczasem w ostatnich dniach Blanka Lipińska, autorka polskiego Greya, zaczęła prowadzić w telewizji reality show z zawodnikami KSW („Tylko jeden” w Polsacie), a Szczepan Twardoch został twarzą odzieżowej marki Bytom. I robiąc zakupy w galeriach handlowych, natykamy się na jego wystylizowane zdjęcia w eleganckim garniturze (i z równie eleganckim wąsem). Swoją drogą autor „Króla” już chyba na stałe zagościł w reklamie. Znam nawet takich, co nigdy nie czytali jego książki, ale kojarzą go z mercedesem i jednym z banków.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie polityczno - społeczne
Marek Migalski: Waga nieważnych wyborów
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Opinie polityczno - społeczne
Daria Chibner: Dlaczego kobiety nie chcą rozmawiać o prawach mężczyzn?
Opinie polityczno - społeczne
Michał Szułdrzyński: Gorzka pigułka wyborcza
Opinie polityczno - społeczne
Jerzy Surdykowski: Czy szczyt klimatyczny w Warszawie coś zmieni? Popatrz w PESEL i się wesel!
felietony
Marek A. Cichocki: Unijna gra. Czy potrafimy być bezwzględni?