Reklama
Rozwiń

Marek A. Cichocki: Strategiczne minimum

UE chciałaby zostać geopolitycznym graczem. Tak przynajmniej wynika z ambitnych planów przedstawionych przez Ursulę von der Leyen. Jednak ambicje to za mało, a akurat z geopolityką w Unii często jest po prostu krucho.

Publikacja: 20.10.2019 21:00

Ursula Von der Leyen

Ursula Von der Leyen

Foto: AFP

Na przełomie XX i XXI wieku rozszerzenie Unii stało się jej najbardziej skutecznym instrumentem politycznego oddziaływania na sytuację w Europie, ale wtedy te odważne strategicznie kroki były możliwe przede wszystkim jako element globalnej ekspansji Zachodu w świecie, kierowanej przez Stany Zjednoczone jako światowego hegemona. Dzisiaj, kiedy drogi zachodniej Europy i USA rozchodzą się coraz bardziej i kiedy zmienia się także charakter amerykańskiego przywództwa, Unia jest ze swoimi globalnymi ambicjami często pozostawiana sama sobie i wyraźnie słabo radzi sobie z własną samodzielnością.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Opinie polityczno - społeczne
Mateusz Morawiecki: Powrót niemieckiej siły
Opinie polityczno - społeczne
Estera Flieger: Jak łatwo w Polsce wykreować nieistniejące problemy. Realne pozostają bez rozwiązań
Opinie polityczno - społeczne
Tomasz Krzyżak: Zakaz sprzedaży alkoholu na stacjach paliw ma sens
Opinie polityczno - społeczne
Jędrzej Bielecki: Populizm zabija strefę Schengen
felietony
Szantażowanie Hołowni, czyli szlachta składa protesty wyborcze