Konrad Kołodziejski: O pożytku z ludzi środka

Gdy spojrzeć na wyniki sondaży, rządząca prawica nie ma co narzekać.

Aktualizacja: 17.11.2016 20:11 Publikacja: 17.11.2016 20:07

Konrad Kołodziejski: O pożytku z ludzi środka

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Zdecydowanie bije na głowę ugrupowania opozycyjne, które nie dość, że są podzielone, to jeszcze nie mają żadnego innego pomysłu na Polskę poza krzykliwą krytyką każdego posunięcia PiS.

Tzw. ruchy społeczne skupione wokół KOD także przeżywają kryzys. Nudzi swoją monotonią ciągłe maglowanie sprawy Trybunału Konstytucyjnego oraz niekończące się pikiety – nierzadko histeryczne i oderwane od problemów przeciętnego człowieka. Nie pomagają też opozycji coraz bardziej wulgarne i odrzucające komentarze niektórych wspierających ją publicystów czy celebrytów. Mówiąc krótko, opozycja i jej akolici nie wywołują sympatii większej części wyborców i nic w tym dziwnego, nikt bowiem nie lubi być traktowany jak śmieć.

Prawica może więc tylko zacierać ręce, bo opozycja sama pomaga jej utrzymywać wysokie notowania. Problem jednak w tym, że taka sytuacja nie musi trwać wiecznie. Właściwie to już dziś na prawicy powinny ruszyć przygotowania do ewentualnej zmiany społecznego klimatu.

Władza, i o tym PiS powinien zawsze pamiętać, opiera się nie tylko na zdeklarowanych zwolennikach, lecz przede wszystkim na ludziach środka. Wielu przychylnych prawicy komentatorów bez końca powtarza tę oczywistą prawdę, obserwując jednocześnie, jak ta prawda odbija się od tych, do których jest skierowana. Brakuje wśród rządzącej prawicy ludzi, którzy realizując obecną politykę, potrafiliby błysnąć finezją i których stać byłoby na odrobinę inteligentnej kokieterii wobec sceptyków. Dotyczy to zwłaszcza niższych szczebli władzy, szefów urzędów i instytucji państwowych. Zamiast tego często obserwujemy wykonawców poleceń, swego rodzaju komisarzy politycznych, przeraźliwie niepewnych swojej pozycji i reagujących histerycznie na każdą krytykę.

Nie tak dawno Jarosław Kaczyński kazał rozprawić się z cwaniakami, którzy chcieli wykorzystać władzę do ubijania prywatnych interesów. Rozdawnictwo posad w spółkach Skarbu Państwa zostało ucięte, zanim zdążyło przybrać patologiczne rozmiary, ale szkody wizerunkowe, które zostały wówczas wyrządzone, były dotkliwe.

Warto o tym pamiętać i pomyśleć nad pójściem krok dalej. Należy docenić ludzi – może niekoniecznie gotowych oddać życie za PiS – ale za to takich, którzy potrafią profesjonalnie, a nie tylko ideowo, wesprzeć rządzącą prawicę.

Obecna polityka nierzadko bowiem zniechęca takie osoby, oddaje je w ręce opozycji, choć – przy odrobinie wyobraźni ze strony decydentów – mogliby być jeśli nie zwolennikami rządu, to przynajmniej jego życzliwymi sojusznikami. A to właśnie tacy życzliwi ludzie środka przechylają społeczną szalę sympatii, która przekłada się potem na dobry wynik wyborczy.

Zdecydowanie bije na głowę ugrupowania opozycyjne, które nie dość, że są podzielone, to jeszcze nie mają żadnego innego pomysłu na Polskę poza krzykliwą krytyką każdego posunięcia PiS.

Tzw. ruchy społeczne skupione wokół KOD także przeżywają kryzys. Nudzi swoją monotonią ciągłe maglowanie sprawy Trybunału Konstytucyjnego oraz niekończące się pikiety – nierzadko histeryczne i oderwane od problemów przeciętnego człowieka. Nie pomagają też opozycji coraz bardziej wulgarne i odrzucające komentarze niektórych wspierających ją publicystów czy celebrytów. Mówiąc krótko, opozycja i jej akolici nie wywołują sympatii większej części wyborców i nic w tym dziwnego, nikt bowiem nie lubi być traktowany jak śmieć.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie polityczno - społeczne
Michał Szułdrzyński: Dlaczego Hołownia krytykuje Tuska za ministrów na listach do PE?
Opinie polityczno - społeczne
Dubravka Šuica: Przemoc wobec dzieci może kosztować gospodarkę nawet 8 proc. światowego PKB
Opinie polityczno - społeczne
Piotr Zaremba: Sienkiewicz wagi ciężkiej. Z rządu na unijne salony
Opinie polityczno - społeczne
Kacper Głódkowski z kolektywu kefija: Polska musi zerwać więzi z izraelskim reżimem
Opinie polityczno - społeczne
Zuzanna Dąbrowska: Wybory do PE. PiS w cylindrze eurosceptycznego magika