– Nie było zatem tak dużej potrzeby zakupu leków i innych produktów sprzedawanych w aptekach. Kwiecień i maj to gwałtowny spadek obrotów i spadki marżowości – informuje Frąckowiak. Wskazuje, że w maju obrót przeciętnej apteki wyniósł 180 tys. zł. To prawie o 12 proc. mniej niż w kwietniu i o 13,5 proc. mniej niż w zeszłym roku. Spadła też marża. Warto przy tym odnotować, że marże apteczne maleją systematycznie od 2011 r. Wprawdzie ostatni okres, związany z ubywaniem liczby aptek, zahamował w pewnym stopniu ten trend, ale w długim okresie jest on bardzo wyraźny.
Co ciekawe, w ujęciu narastającym pięć pierwszych miesięcy w aptekach wygląda na razie stosunkowo pozytywnie. Obrót w statystycznej placówce wzrósł o 9,9 proc. w porównaniu z takim samym okresem 2019 r.
– Ale ta „górka epidemiczna" szybko topnieje w związku ze słabymi wynikami w kwietniu i maju. Czy będzie inaczej? Możliwe. Są pierwsze jaskółki. Liczba pacjentów w aptekach rośnie, nadal to kilkaset tysięcy mniej niż przed epidemią, ale dziennie – w dniu roboczym – już prawie 2 miliony – wskazuje Frąckowiak. Szacuje, że jeżeli liczba pacjentów wzrośnie jeszcze średnio o 300–400 tysięcy, koszyk zakupowy stanie się podobny ilościowo (trzy produkty średnio w trakcie transakcji) i wartościowo (prawie 60 zł za koszyk), to sytuacja może się normalizować. I to mimo zapasów leków, które Polacy zgromadzili.
– Aktualnie za sukces warto uznać każdy wzrost rynku wartościowo i wzrost obrotu aptek – mierząc rok do roku – który osiągnie dynamikę dodatnią – podsumowuje prezes PEX PharmaSequence.
Ruch w przychodniach
Zawirowania na rynku aptecznym potwierdzają też reprezentanci branży, tacy jak Neuca.
– Już w lutym, w wyniku pojawiających się pierwszych sygnałów o zagrożeniu koronawirusem w Polsce, rynek zanotował wzrost o prawie 9 proc. W marcu wzrost wartości sprzedaży rok do roku przekroczył 40 proc. W efekcie w całym kwartale rynek wzrósł o kilkanaście procent – mówi Piotr Sucharski, prezes grupy Neuca. Dodaje, że to dynamika niespotykana w historii pomiarów rynku, szczególnie biorąc pod uwagę, że roczne tempo wzrostu od wielu lat waha się w przedziale 3–5 proc.