W rzeczywistości najbardziej poszukiwana szczepionka na świecie kosztuje 19,50 dolara za jednorazową dawkę, czyli 39 dol. za dwa zastrzyki zrobione każdemu pacjentowi. W Stanach Zjednoczonych w niektórych punktach pacjenci płacą kilka dolarów za wykonanie świadczenia. W Europie szczepionki Pfizera produkowane pod Brukselą oraz BioNTecha i Moderny są i będą rozprowadzane za darmo. W Polsce ani w którymkolwiek innym kraju Unii Europejskiej ani przez chwilę nie było mowy o odpłatności za szczepienia przeciwko COVID-19. Ale Komisja Europejska, która negocjowała zakup szczepionki, nie podaje, ile ostatecznie za nie zapłaciła. W USA większość kosztów pokrywa ubezpieczenie, a całkowity koszt wynosi 45,33 dol. za dwie dawki.

W USA producenci Pfizer i BioNTech podpisali z rządem kontrakt na dostawy 100 mln dawek wartych 1,95 mld dol. jeszcze latem 2020. Moderna, która wyprodukowała konkurencyjny specyfik oparty na mRNA, dostała od władz amerykańskich miliard dolarów na dokończenie badań i wyceniła go na 25 dol. za dawkę, czyli zaszczepienie jednego pacjenta to wydatek 50 dol. Nie są to wygórowane kwoty w sytuacji, kiedy szczepionka przeciwko „zwykłej” grypie kosztuje 40 dol. W Polsce od 50 do niespełna 100 złotych, tyle że jest o nią bardzo trudno.

— Należy się pochwała producentom, że wycenili szczepionkę znacznie niżej, niż rynek byłby w stanie zaakceptować. A przecież, nawet gdyby jej cena była wielokrotnie wyższa, to szczepienia i tak by się opłacały, bo koszt pandemii COVID-19 jest niebotyczny — uważa prof. Bruce Y. Lee z City University of New York. On sam z zespołem wyliczyli, że w samych Stanach Zjednoczonych, gdyby tylko szczepionka w dwukrotnej dawce ograniczała ryzyko ciężkiego zachorowania na COVID-19 i łagodziła przebieg choroby, oszczędność na każdym potencjalnym pacjencie szpitala wyniosłaby od 200 do 800 dolarów. W kalkulacjach wzięli oni koszty leczenia i utraconej produkcji. Natomiast jeśli się okaże, że podwójna dawka jest w stanie obronić potencjalnego pacjenta przed zachorowaniem, to oszczędność rośnie do 400-1100 dol. Jedna z analiz przeprowadzonych przez Quadrant Health Economics na zlecenie Moderny wykazała, że na rynku była gotowość zapłacenia nawet do 300 dol. za dwie dawki i to jeszcze wówczas, kiedy mówiono, że jej skuteczność wynosi zaledwie 60 proc.

Damien Conover, dyrektor Morningstar, firmy kosultingowej z rynku farmaceutycznego uważa, że producenci zachowali się bardzo odpowiedzialnie nie żyłując zysków i prognozuje, że już w 2022 pojawi się konieczność subsydiowana przez rządy wytwarzania tego specyfiku. A wpływ na ceny będzie miała już wówczas także konkurencja, bo praktycznie wszystkie większe firmy farmaceutyczne rozpoczęły prace nad środkami zwalczającymi COVID-19. Wkrótce do gry wejdzie Johnson&Johnson, który już otrzymał wsparcie w wysokości 500 mln dol. wraz z zapewnieniem, że rząd USA odkupi od niego 100 mln dawek za miliard dol.