W ramach zaplanowanego na 20 lat projektu na wyspie nie ma już przywiezionych tu przez Europejczyków kotów domowych, kóz i owiec - usunięcie tych zwierząt ma umożliwić ponowne zasiedlenie wyspy zwierzętami zamieszkującymi ją przed pojawieniem się Europejczyków.
John Asher, menadżer zarządzający Dirk Hartog Island Ecological Restoration Project, liczy, że w ten sposób zagrożonym wyginięciem zwierzętom zostanie stworzony "azyl, w którym będą mogły przetrwać".
Czytaj także:
Australia: Senat zajmie się wymieraniem ssaków
- To bardzo ekscytujący projekt, nie ma innego miejsca na świecie, gdzie można przywrócić wszystkie gatunki zwierząt, które żyły tam przed pojawieniem się białego człowieka - podkreślił Asher.