Reklama
Rozwiń
Reklama

Ministerstwo Nauki: po zmianach w opłatach zadłużenie studentów będzie rosło wolniej

Resort nauki liczy, że po zmianie przepisów o opłatach zadłużenie studentów będzie rosło wolniej.

Publikacja: 11.10.2018 07:57

Ministerstwo Nauki: po zmianach w opłatach zadłużenie studentów będzie rosło wolniej

Foto: Adobe Stock

Według Krajowego Rejestru Długów 16,1 mln zł wynoszą zobowiązania studentów i osób, które uczestniczyły w kursach, ale nie uregulowały należnej za nie opłaty. Jak policzono, problem ten dotyczy 9204 osób.

Czytaj także: Będą kary dla uczelni za nielegalne opłaty pobierane od studentów

Przeciętnie dłużnik ma do zapłacenia 1755 zł. To spory wzrost, bo jeszcze pięć lat temu studenci i słuchacze szkół policealnych oraz rozmaitych kursów mieli 5192 nieuregulowane rachunki za czesne. Obecnie liczba ta potroiła się do 15 486 zobowiązań. Ponad 76 proc. z nich jest wobec wyższych uczelni.

Państwowe uczelnie, szkoły i ośrodki szkoleniowe czekają na spłatę 9,9 mln zł od studentów i słuchaczy, a prywatne na 6,2 mln zł. W placówkach publicznych średnie zadłużenie wynosi 3026 zł na osobę, w prywatnych znacznie mniej – 1046 zł.

Większość długu, bo 12,3 mln zł, przypada na studentów wyższych uczelni, natomiast słuchacze szkół policealnych i ośrodków szkoleniowych 3,8 mln zł zaległych zobowiązań.

Reklama
Reklama

Z raportu wynika, że najwięcej osób mających na bakier z placówkami oświatowymi mieszka w województwie pomorskim (1164), na Mazowszu (1052) i w Małopolsce (993).

Według KRD najwięcej zobowiązań dotyczy osób w wieku 26–35 lat. Mają one do oddania łącznie 8,9 mln zł (7,1 mln zł uczelniom oraz 1,7 mln zł ośrodkom szkoleniowym). Dla porównania dłużnicy w wieku 18–25 lat zalegają z opłatami za naukę na kwotę 2,1 mln zł. W rejestrze dłużników figuruje także 19 osób w wieku powyżej 65 lat, które nie zapłaciły uczelniom wyższym prawie 58 tys. zł.

Skąd wzięły się te zobowiązania? Zdaniem autorów raportu z jednej strony to efekt niefrasobliwości młodych ludzi, którzy przeceniając swoje możliwości finansowe, wpadają w spiralę zadłużenia.

Nie tylko jednak. Jak tłumaczy Jakub Kostecki z Kaczmarski Inkasso, wielu studenckich dłużników trafiło do rejestru dlatego, że chociaż zrezygnowali ze studiów, nie wypowiedzieli umowy z uczelnią.

– Nawet jeśli nie korzysta się z zajęć dydaktycznych, to nadal trzeba płacić za studia lub kurs. Jeśli przyjmiemy, że miesięczne czesne wynosi 500 zł, to w ciągu semestru uzbiera się już 2000 zł – wyjaśnia.

Według resortu nauki sprawa wcale nie jest tak oczywista.

Reklama
Reklama

– To były niedozwolone klauzule w umowach, które podpisywano ze studentami. Uczelnie nie mogą w nieskończoność naliczać opłaty tym, którzy nie chodzą na zajęcia i nie przystępują do egzaminów – wyjaśnia Piotr Müller, wiceminister nauki i szkolnictwa wyższego. Jak opowiada, wiele uczelni, wykorzystując możliwości, które daje e-sąd, pozywa swoich byłych studentów za nienależne długi, a po rozstrzygnięciu wpisuje do rejestru długów i wysyła windykatorów. – Wielu z tych dłużników nawet nie wie, że są winni jakieś pieniądze – mówi wiceminister.

Piotr Müller zaznacza też, że wprowadzając do konstytucji dla nauki zapis o stałości opłat, chcieli właśnie wyeliminować przypadki, gdy ktoś musi przerwać naukę, bo brakuje mu na czesne.

– Znam osoby, które przerwały studia na trzecim roku, bo uczelnie nagle podniosły opłaty. Dlatego postanowiliśmy wyeliminować takie praktyki.

Obowiązująca od 1 października konstytucja dla nauki wprowadziła zasadę, że uczelnia będzie miała obowiązek ustalenia i przedstawienia wszelkich opłat pobieranych od studentów na cały okres studiów na początku ich trwania. Jeśli w trakcie cyklu kształcenia nałoży na studenta dodatkowe opłaty lub zwiększy wysokość opłat wcześniej ustalonych, będzie mogła zapłacić nawet 50 tys. zł kary. ©?

Sądy i trybunały
Awantura w Trybunale Stanu. Jest śledztwo ws. naruszenia nietykalności cielesnej
Podatki
Darowizna od rodzica powinna iść na konto dziecka. Bo fiskus ją opodatkuje
Prawo drogowe
RPO chce ważnej zmiany dla kierowców przyłapanych przez fotoradar
Sądy i trybunały
Jest decyzja SN ws. sędziego Jakuba Iwańca
Materiał Promocyjny
Jak budować strategię cyberodporności
Nieruchomości
Koniec z anonimowym przeglądaniem ksiąg wieczystych. Rykoszetem dostaną notariusze
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama