- Jeśli tendencja spadkowa będzie się utrzymywać, to są szanse na to, by otwierać kolejne województwa i przechodzić do jeszcze pełniejszej formy stacjonarnego nauczania - powiedział minister w Polskim Radiu.
Z kolei w wywiadzie dla "Gazety Polskiej" minister Czarnek sprecyzował:
"Jeden ze scenariuszy konsultowanych z panem premierem i ministrem zdrowia jest taki, że jeśli tendencja spadkowa się utrzyma, to kolejne grupy uczniów będą co tydzień wracać do szkoły. Za tydzień klasy I–III, za dwa tygodnie, jeśli wszystko pójdzie dobrze, klasy IV–VII, a od 10 maja szkoły ponadpodstawowe. Jak będzie w rzeczywistości? To zależy od sytuacji epidemicznej".
Zdaniem szefa MEN nadal należy zachować ostrożność przy odmrażaniu szkół, ale sytuacja jest inna niż we wrześniu ubiegłego roku, bo zaszczepionych jest ponad 500 tys. nauczycieli i cały czas trwają szczepienia populacyjne. Nadal na podanie szczepionek czeka około 120 tys. osób z personelu administracji szkolnej.
Na razie, od poniedziałku do szkół wrócą dzieci z klas I-III z 11 województw. Będą się uczyły w systemie hybrydowym - połowa uczniów z danej placówki będzie miała zajęcia stacjonarne w szkole, a pozostali - zdalnie. Uczniowie z województw: śląskiego, dolnośląskiego, wielkopolskiego, łódzkiego, opolskiego nadal będą się uczyli wyłącznie zdalnie.