Dla prezydenta USA inicjatywa niesie jednak pewne ryzyko. Jednym z filarów polityki Trumpa jest ściślejsza kontrola imigracji, przede wszystkim z krajów Ameryki Łacińskiej. Po to chce budować mur z Meksykiem. Zniesienie wiz dla Polaków może zostać zrozumiane przez część wyborców jako inicjatywa idąca w odwrotnym kierunku. Z tego powodu za prezydentury George'a W. Busha do storpedowania w Kongresie propozycji zniesienia wiz dla Polaków doprowadziła senator z Kalifornii Dianne Feinstein.
Po ogłoszeniu decyzji prezydenta takiego ryzyka już jednak nie ma. – Departament Bezpieczeństwa Wewnętrznego musi jeszcze przeprowadzić dodatkowe procedury, aby doprowadzić do finalizacji wejścia Polski do programu Visa Waiver. Jednak żadne działania Kongresu nie są już wymagane przed wprowadzeniem ruchu bezwizowego – mówi „Rz" rzeczniczka ambasady USA w Warszawie Catherine Hallock.
Faktycznie wizy powinny zostać zniesione za 3–6 miesięcy, zapewne na wiosnę.
Utrzymanie wiz dla Polaków było coraz większym problemem dla samej Ameryki. Wzmocnienie amerykańskiej obecności wojskowej w naszym kraju, spektakularny rozwój współpracy energetycznej z Warszawą, coraz bliższa współpracy w starciu z Chinami (umowa o bezpieczeństwie sieci 5G) i Iranem (konferencja bliskowschodnia na Stadionie Narodowym) czyni z Polski kluczowego sojusznika Ameryki w Europie. Tymczasem wśród 38 krajów objętych do tej pory programem Wisa Waiver są też takie jak Francja, Węgry czy Grecja, które zachowują dalece posunięty sceptycyzm wobec Waszyngtonu.
Brak solidarności UE
Kluczową rolę w zniesieniu wiz odegrała utrzymująca bliskie relacje z Trumpem obecna ambasador USA w Warszawie. Gdy na początku września Georgette Mosbacher przyjechała do Polski, kończący się rok rozliczeniowy wykazał 3,99 proc. odmów wiz. Rok później wskaźnik ten spadł do 2,8 proc. – poniżej maksymalnego progu zezwalającego na zniesienie wiz. Te dane są jednak oparte na subiektywnych decyzjach konsulów, którzy na podstawie ledwie kilkuminutowej rozmowy muszą rozstrzygnąć, czy komuś wydać wizę, czy nie. Rola nacisku politycznego Waszyngtonu jest tu siłą rzeczy znacząca.
Już kilka lat temu amerykańska administracja czasowo podwyższyła próg Visa Waiver do 10 proc. Choć była to inicjatywa wprowadzona z myślą o Polsce, nasz kraj z niej nie skorzystał m.in. dlatego, że szczególnie duży był wskaźnik odmów wobec Polaków składających wnioski o wyjazd do USA w amerykańskich konsulatach w Wielkiej Brytanii. Teraz już tylko cztery kraje Unii – Rumunia, Bułgaria, Chorwacja i Cypr – będą nadal podlegały rygorom wizowym. Rada UE, która dwa lata temu odgrażała się, że wprowadzi na znak solidarności wizy dla Amerykanów podróżujących do Francji czy Niemiec, nigdy tego nie zrobiła. Zabrakło w Unii solidarności z Europą Środkową.