Reklama

Morawiecki chciał "swojego" Polaka u Jourovej? Było inaczej

W Brukseli dobiega końca kompletowanie gabinetów unijnych komisarzy. Czeskie media donoszą, że przy tej okazji doszło do polsko-czeskiego spięcia.

Aktualizacja: 17.01.2020 11:57 Publikacja: 17.01.2020 11:49

Morawiecki chciał "swojego" Polaka u Jourovej? Było inaczej

Foto: AFP

O tym jak ważne dla niektórych krajów jest umieszczanie rodaków w gabinetach unijnych komisarzy może świadczyć materiał wyemitowany przez czeskie radio w piątek. Według dziennikarza tej rozgłośni czeski premier, Andrej Babiš, miał zabiegać u Mateusza Morawieckiego o zatrudnienie przedstawiciela tego kraju w gabinecie Janusza Wojciechowskiego, polskiego komisarza ds. rolnictwa.

Andrej Babiš miał użyć argumentu, że w gabinecie czeskiej komisarz Věry Jourovej jest zatrudniony Polak, na co polski premier odpowiedział jednak, że to nie "jego" Polak. I zaproponował, żeby wymienić go na osobę lojalną wobec rządu PiS i przez niego wskazaną.

Według relacji czeskiego radia Babiš podjął się roli pośrednika i poprosił Jourovą - swoją partyjną koleżankę, która zawdzięcza mu stanowisko komisarza - o takę wymianę. Ta jednak miała odmówić.

Věra Jourová od 1 grudnia 2019 roku jest wiceprzewodniczącą Komisji Europejskiej odpowiedzialną za praworządność. To ona ma prowadzić dialog z polskim rządem, to przez jej gabinet przechodzą wszystkie sprawy dotyczące prowadzonej przez PiS - i kwestionowanej przez Brukselę - reformy sądownictwa. Osoba lojalna wobec rządu PiS w gabinecie takiego komisarza byłaby więc dla Morawieckiego bardzo użyteczna.

Z naszych nieoficjalnych informacji wynika jednak, że cała sprawa wyglądała nieco inaczej. - Nie było żadnych nacisków ze strony premierów, to nie odbywa się na tym poziomie - mówi nam nasz rozmówca. Według niego czeska dyplomacja zabiegała o umieszczenie czeskiego specjalisty w gabinecie Wojciechowskiego używając argumentu, że to wymiana, bo w czeskim gabinecie jest Polak. Na co Polacy mieli odpowiedzieć, że on jest on tam od dawna i że czeski gabinet nie jest dla Polski priorytetem. W ten sposób mogli oszczędzić miejsca w gabinecie Wojciechowskiego na wymianę z innymi, ważniejszymi dla niej gabinetami gospodarczymi. Transakcje polegające na wzajemnym zatrudnianiu członków gabinetów to normalna praktyka przy tworzeniu tych zespołów. Ich członkowie muszą być dobierani według kryteriów merytorycznych, bo decydują o sukcesie komisarza. Ale narodowość też w niektórych wypadkach odgrywa rolę.

Reklama
Reklama

Gabinety komisarzy UE to strategiczne miejsca i wszystkie kraje zabiegają o umieszczanie w nich swoich przedstawicieli. W obecnej kadencji w gabinetach komisarzy, pomijając ekipę Wojciechowskiego, jest na razie dziewięcioro Polaków. Doradzają oni komisarzom ds.: praworządności, budżetu, zielonego ładu, handlu, transportu, rynku wewnętrznego, spraw międzyinstytucjonalnych, zarządzania kryzysowego i pomocy rozwojowej, równości.

Jeśli mierzyć wpływy kraju w Brukseli liczbą jego przedstawicieli w gabinetach unijnych komisarzy, to waga Polski nieco spadła. Na początku poprzedniej kadencji KE Polacy byli w 11 gabinetach (poza polskim) - w tym w gabinecie przewodniczącego KE Jean-Claude Junckera, gdzie Polak był najpierw członkiem, a pod koniec kadencji zastępcą szefa.

Nowa przewodnicząca KE Ursula von der Leyen chwali się, że jej zespół jest bardzo międzynarodowy. Ale dla Polaka nie znalazła w nim miejsca. Na razie, bo jeszcze są w nim wakaty.

Policja
Nietykalna sierżant „Doris”. Drugie życie tajnej policjantki
Materiał Promocyjny
Kameralna. Niska zabudowa, wysoki standard myślenia o przestrzeni
Kraj
Zielone światło dla polskiej elektrowni jądrowej i trzęsienie ziemi w PGE
Kraj
Od stycznia nie będzie można wynająć lokalu komunalnego? Jedyna nadzieja w radnych
Kraj
Pierwszy kierowca ukarany za wjazd do Strefy Czystego Transportu. Warszawa zaostrzy przepisy od 2026 roku
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Kraj
Rafał Trzaskowski zadłuża Warszawę. M.in. na „pokrycie wydatków po inwazji Rosji na Ukrainę”
Materiał Promocyjny
Nadciąga wielka zmiana dla branży tekstylnej. Dla rynku to też szansa
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama