Nowoczesny biznes coraz lepiej dba o prawa człowieka

Coraz więcej firm rozumie, że te kwestie dotyczą wszystkich obszarów działalności, stanowiąc sposób na ograniczenie ryzyka,budowanie przewagi konkurencyjnej i dobrych relacji z partnerami biznesowymi oraz otoczeniem społecznym

Publikacja: 06.03.2019 21:00

Uczestnicy debaty byli zdania, że przestrzeganie praw człowieka jest podstawowym elementem etycznego

Uczestnicy debaty byli zdania, że przestrzeganie praw człowieka jest podstawowym elementem etycznego i odpowiedzialnego biznesu

Foto: robert gardziński

– Co o ochronie praw człowieka mówi polskie prawo, jak ta ochrona wygląda z punktu widzenia pracodawcy i konsumenta, gdy coraz więcej polskich firm ma poddostawców za granicą, a wśród pracowników rośnie udział imigrantów zarobkowych z zagranicy– o tym dyskutowali uczestnicy debaty „Rzeczpospolitej" zwracając uwagę, że pomimo rosnącej liczby dobrych praktyk w tej dziedzinie, nadal jest jeszcze sporo do zrobienia.

– Krajowy Plan Działania na rzecz wdrażania Wytycznych ONZ dotyczących biznesu i praw człowieka na lata 2017–2020 jest realizowany zgodnie z harmonogramami odpowiednich resortów, KPRM, Urzędu Zamówień Publicznych i PIP. Zrealizowano szereg projektów, m.in. przyjęto program Dostępność Plus, którego celem jest podniesienie jakości życia i zapewnienie niezależności obywateli, w tym osób starszych i osób z ograniczeniami sprawności; znowelizowano ustawę o związkach zawodowych, tak aby osoby samozatrudnione i pracujące na innej podstawie niż stosunek pracy mogły tworzyć związki zawodowe i do nich przystępować – wyliczała Agnieszka Wielowieyska, ambasador tytularny z Departamentu Narodów Zjednoczonych i Praw Człowieka MSZ.

Ambasady przygotowały „Mapy ryzyka i zagrożeń dla praw człowieka" w krajach akredytacji oraz propozycje do „Katalogu dobrych praktyk". Zalecenia zawarte w „Katalogu" odnoszą się do wspierania polskich przedsiębiorców, realizowania własnych projektów z zakresu zamówień publicznych oraz projektów pomocy rozwojowej.

– Należy podkreślić dużą wagę szkoleń w zakresie biznesu i praw człowieka. MSZ wprowadziło obowiązkowe szkolenia dla wszystkich osób wyjeżdżających na placówki zagraniczne – mówiła ambasador Wielowieyska.

Rola administracji

– Widzę znaczną poprawę, przynajmniej gdy mówimy o administracji publicznej i jej rozumieniu roli, jaką ma do odegrania – oceniła Beata Faracik, prezeska Polskiego Instytutu Praw Człowieka i Biznesu.

Zwróciła uwagę, że raport śródokresowy z realizacji Krajowego Planu Działań dotyczących biznesu i praw człowieka przez administrację pozostawia wiele do życzenia, szczególnie gdy patrzy się na działania ministerstw Sportu i Rolnictwa. Ale MSZ i Ministerstwo Inwestycji wychodzą w swoich działaniach w niektórych kwestiach – jak np. szkolenia kadry dyplomatycznej – poza zobowiązania zawarte w KPD.

– Dostrzegam większe zaangażowanie kilku resortów w koordynowane przeze mnie prace grupy roboczej ds. osób świadczących pracę, dotyczące wprowadzenia do kodeksu karnego definicji pracy przymusowej, zwiększenia ochrony ofiar tego zjawiska i przeciwdziałania mu, także poprzez opracowanie poradnika dla przedsiębiorców, co robić, by zapobiec wystąpieniu pracy przymusowej w firmie – przyznała prezes Faracik.

W jej ocenie, jeśli chodzi o sektor prywatny, to duże firmy, szczególnie te z centralami za granicą, radzą sobie lepiej niż kiedyś. Dla firm średnich i małych to wciąż „teren nieodkryty".

Firmy i konsumenci

A jak wygląda ochrona praw człowieka z punktu widzenia pracodawcy i konsumenta?

Monika Kulik, członek zarządu Forum Odpowiedzialnego Biznesu i ekspert ds. społecznej odpowiedzialności biznesu Orange Polska jest zdania, że przestrzeganie praw człowieka jest podstawowym elementem etycznego i odpowiedzialnego biznesu.

– Jednak trudności sprawia nam sama „pojemność" tego określenia, która stwarza pole do różnych interpretacji. Jeśli spojrzymy na raporty „Odpowiedzialny biznes w Polsce. Dobre praktyki", obszar praw człowieka, jako jeden z siedmiu obszarów normy ISO 26 000, jest najmniej popularną kategorią wśród firm. Do tej pory zgłoszono w niej 84 praktyki (http://odpowiedzialnybiznes.pl/dobre-praktyki/). Dotyczą one głównie zarządzania różnorodnością, równouprawnienia, polityk antydyskryminacyjnych czy antymobbingowych – podała Monika Kulik.

Zaznaczała jednocześnie, że takie ujęcie nie pokazuje pełnego obrazu. Dobre praktyki dotyczące praw człowieka odnajdziemy bowiem w innych obszarach zgłaszanych praktyk – dodała.

Jej zdaniem szerokie spojrzenie na prawa człowieka pokazuje, że dotyczą one wszystkich obszarów i poziomów zarządzania firmą, stanowiąc element ograniczenia ryzyka, tworzenia przewagi konkurencyjnej, budowania wysokiej kultury organizacyjnej, dobrych relacji z partnerami biznesowymi i otoczeniem społecznym.

Anna Wicha, dyrektor generalny Adecco Poland, uważa, że firma robi wszystko, by pracownikom, którzy są przez tę firmę zatrudniani, zagwarantować dostęp do godnej pracy, wykonywanej w oparciu o klarowną umowę oraz adekwatne, godziwe wynagrodzenie. – Każdemu z naszych pracowników zapewniamy odpowiednie warunki bezpieczeństwa i higieny pracy. Na każdym etapie – od rekrutacji, przez okres pracy po ewentualne zakończenie współpracy – stosujemy politykę przeciwdziałania jakimkolwiek formom dyskryminacji – mówiła dyr. Wicha.

Jej zdaniem w Polsce otoczenie prawne sprzyja ochronie praw pracownika, wynikających bezpośrednio z praw człowieka. W 2004 r. została wprowadzona ustawa o pracy tymczasowej, która reguluje wszystkie aspekty prawne zgodnie z dyrektywą europejską. W takiej sytuacji jeśli tylko agencja chce w sposób prawidłowy działać na polskim rynku, ma do tego stworzone odpowiednie możliwości.

– Adecco funkcjonuje w 60 krajach, staramy się wszędzie zachowywać wysokie standardy. Dbamy też o to, aby zapewniać naszym pracownikom rozwój, a nie tylko zatrudnienie - deklarowała dyr. Wicha.

To szczególnie ważne, ponieważ jak wskazały wyniki najnowszego raportu Global Talent Competitiveness Index (GTCI), którego współautorem jest Adecco, Polska wypada na tle innych państw nieźle w obszarze edukacji formalnej, ale o wiele gorzej na płaszczyznach rozwoju kompetencji i kształcenia ustawicznego.

Nie tylko jakość i cena

– Coraz częściej przedsiębiorcy są pytani nie tylko o to, czy ich wyrób jest dobry, czy spełnia standardy, ale i o to, czy w firmie przestrzegane są prawa człowieka. Dla polskich przedsiębiorców pytanie o te kwestie może nadal wydawać się trochę abstrakcyjne, ale ma ono mocne uzasadnienie zarówno w prawie międzynarodowym, jak i w praktyce firm, które w Polsce kupują wyroby i usługi. Sprawa jest więc coraz ważniejsza dla polskich producentów, ale i dla pośredników w handlu m.in. z krajami azjatyckimi. Muszą oni wykazać, że dołożyli należytej staranności w ocenie nie tylko swoich fabryk, ale i podwykonawców i poddostawców – uważa Danuta Kędzierska, audytor wiodący Standardów Odpowiedzialności Społecznej, TÜV Rheinland Polska.

Według niej skomplikowana struktura łańcuchów dostaw utrudnia jednoznaczne stwierdzenie, skąd pochodzi dany produkt, przez kogo i gdzie został wyprodukowany. Dlatego tak dużą wagę przywiązuje się do narzędzi, które pozwalają m.in. zidentyfikować, czy nie dochodzi do nieuprawnionego zlecania produkcji do innych podmiotów.

– W praktyce międzynarodowej za jedno z takich narzędzi uchodzą tzw. audyty socjalne lub audyty etyczne. Zadaniem audytorów jest m. in. udowodnić, czy produkcja odbywa się w miejscu zadeklarowanym przez dostawcę, czy też podzlecana jest innym producentom, w miejscach, w których być może występują większe ryzyka dla niespełniania np. wymagań dla ochrony środowiska. Audytorzy sprawdzają, czy poszanowane są prawa człowieka związane z przestrzeganiem zasad bezpieczeństwa prawa, prawa do zrzeszania się, zapewnieniem godziwych godzin pracy i warunków wynagrodzenia – wyliczała Danuta Kędzierska.

Jej zdaniem w związku ze wzrastającą dynamiką zjawisk migracyjnych oraz prekaryzacją pracy, w trakcie audytów zwraca się baczną uwagę na kwestie pracy przymusowej. W ostatnich latach ryzyko pracy przymusowej istotnie wzrosło ze względu na wzrost odsetka migrantów, zatrudnionych nie tylko za pośrednictwem agencji pracy tymczasowej, ale i w różnych formach tzw. leasingu pracowniczego oraz podwykonawstwa.

– Z moich obserwacji wynika, że pomimo tego, iż polscy przedsiębiorcy często posługują się narzędziami zarządzania, które wymagają od nich szacowania ryzyka, to ocena ryzyk związanych z prawami człowieka jest pomijana w praktyce biznesowej. Rolą standardów, na podstawie których prowadzone są audyty socjalne, jest m.in. zobligowanie przedsiębiorców do przeprowadzenia takiej oceny i przygotowanie planów minimalizacji ryzyka, a naszą rolą jako audytorów jest sprawdzenie, z jakim skutkiem te plany zostały wdrożone – mówiła Danuta Kędzierska.

W Polsce za pracą

A jak się wiedzie u nas pracownikom zagranicznym, nie tylko tym zza wschodniej granicy? Prof. Witold Klaus, prezes Stowarzyszenia Interwencji Prawnej, ocenia, że polskie prawo nie do końca jest dostosowane do tego, by cudzoziemcom w naszym kraju zapewnić bezpieczeństwo. Jeśli wszystko układa się dobrze, nie ma problemu.

– Kiedy jednak problem się pojawia, np. dochodzi do wykorzystania przez pracodawcę, często my, Polacy, przymykamy oczy, cudzoziemiec zwykle pozostawiony jest sam sobie, a i droga prawna może się okazać nieefektywna. Dlaczego nieefektywna? Bo cudzoziemiec nie ma w Polsce stałego miejsca pobytu, nie zna naszego prawa, nie mówi po polsku, często nie dysponuje za wieloma środkami finansowymi itp. To w praktyce utrudnia, a często wręcz uniemożliwia mu dochodzenie swoich praw przed sądem. Do tego dochodzi fakt, że cały czas wielu migrantów pracuje na umowach cywilnoprawnych, gdzie musi udowodnić swoje racje (że pracował, został oszukany, nie otrzymał umówionego wynagrodzenia), lub w ogóle bez umowy – ocenia prof. Klaus.

Jego zdaniem największy problem to nie samo wykorzystanie – bo do tego dochodzi na całym świecie, ale właśnie to, że nie mamy opracowanych ścieżek skutecznego dochodzenia przez cudzoziemca jego roszczeń. Trudno o ukaranie pracodawcy dopuszczającego się wykorzystania migrantów i m.in. dlatego nie mamy skutecznych metod przekonywania innych pracodawców, by tego nie robili. Efekt mrożący, powodujący zmianę zachowań, zachodzi jedynie, gdy widać skuteczność i surowość prawa.

Zadanie dla wszystkich

Prof. Klaus podkreślał, że problem będzie rósł, bo cudzoziemców w Polsce będzie coraz więcej – jest już ich sporo, bo około półtora miliona. Nie chodzi tylko o modyfikację systemu prawnego. Zdaniem prof. Klausa całe społeczeństwo powinno stworzyć taką atmosferę, żeby osoby pracujące w naszym kraju czuły się bezpiecznie i żeby były przekonane, że ich prawa są przestrzegane.

– Co o ochronie praw człowieka mówi polskie prawo, jak ta ochrona wygląda z punktu widzenia pracodawcy i konsumenta, gdy coraz więcej polskich firm ma poddostawców za granicą, a wśród pracowników rośnie udział imigrantów zarobkowych z zagranicy– o tym dyskutowali uczestnicy debaty „Rzeczpospolitej" zwracając uwagę, że pomimo rosnącej liczby dobrych praktyk w tej dziedzinie, nadal jest jeszcze sporo do zrobienia.

– Krajowy Plan Działania na rzecz wdrażania Wytycznych ONZ dotyczących biznesu i praw człowieka na lata 2017–2020 jest realizowany zgodnie z harmonogramami odpowiednich resortów, KPRM, Urzędu Zamówień Publicznych i PIP. Zrealizowano szereg projektów, m.in. przyjęto program Dostępność Plus, którego celem jest podniesienie jakości życia i zapewnienie niezależności obywateli, w tym osób starszych i osób z ograniczeniami sprawności; znowelizowano ustawę o związkach zawodowych, tak aby osoby samozatrudnione i pracujące na innej podstawie niż stosunek pracy mogły tworzyć związki zawodowe i do nich przystępować – wyliczała Agnieszka Wielowieyska, ambasador tytularny z Departamentu Narodów Zjednoczonych i Praw Człowieka MSZ.

Pozostało 89% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację