Ważna jest praca, a nie wzrost PKB

Niewiele jest państw, w których ludność lepiej ocenia stan gospodarki niż w Polsce. Jeszcze kilka lat temu byliśmy wśród niezadowolonych.

Aktualizacja: 07.06.2017 06:48 Publikacja: 06.06.2017 20:29

Foto: Bloomberg

Według badań amerykańskiego ośrodka analitycznego Pew 64 proc. Polaków uważa, że kondycja gospodarki jest bardzo dobra lub raczej dobra. Rok temu odsetek takich odpowiedzi wynosił 49 proc., a dwa lata temu – 38 proc. Tak zadowoleni z sytuacji ekonomicznej nie byliśmy nawet wiosną 2007 i 2008 r., czyli w okresie, gdy gospodarka rozwijała się wyraźnie szybciej niż dziś.

Badania nastrojów społecznych Pew prowadzi w 17 krajach rozwiniętych gospodarczo i 15 rozwijających się. W tej pierwszej grupie, do której zaliczana jest też Polska, stan swojej gospodarki lepiej oceniają tylko Holendrzy, Niemcy i Szwedzi. Najbardziej niezadowoleni są Grecy, Koreańczycy, Włosi, Francuzi i Hiszpanie.

Polskę wyróżnia jednak przede wszystkim tempo poprawy nastrojów. W ciągu dwóch lat odsetek osób pozytywnie oceniających kondycję gospodarki zwiększył się o 26 pkt proc. W żadnym spośród 27 państw, dla których takie porównanie jest możliwe (sondaże nie wszędzie odbywają się co roku), nie odnotowano takiego skoku optymizmu.

To o tyle ciekawe, że ubiegły rok pod względem tempa rozwoju polskiej gospodarki (PKB powiększył się o 2,7 proc.) należał do trzech najsłabszych od czasu przystąpienia Polski do UE (w 2004 r.). – Ubiegłoroczne spowolnienie gospodarcze tak naprawdę było nieodczuwalne dla gospodarstw domowych. Było skutkiem załamania inwestycji, podczas gdy wzrost konsumpcji nawet przyspieszył, a bezrobocie wciąż spadało i osiągnęło historycznie niskie poziomy. Wraz z nim malało zagrożenie utratą pracy. Oczywiście, do poprawy nastrojów przyczyniły się też wyższe płace i zwiększone transfery socjalne – tłumaczy Piotr Kalisz, główny ekonomista banku Citi Handlowy.

Wyniki najnowszego sondażu Pew są zbieżne ze wskazaniami kilku innych barometrów nastrojów w polskiej gospodarce (m.in. wskaźnika ufności konsumenckiej). Teoretycznie, lepsze oceny sytuacji ekonomicznej powinny zwiastować szybszy wzrost wydatków konsumpcyjnych. Większość ekonomistów uważa jednak, że tego rodzaju wskaźniki raczej odzwierciedlają poprawę koniunktury, niż ją sygnalizują. Przeciętnie przewidują, że wzrost konsumpcji, który w I kwartale br. sięgnął 4,7 proc. rok do roku, najwięcej od 2008 r., będzie w kolejnych kwartałach hamował.

Zaufanie do gospodarki rośnie w większości państw objętych badaniem Pew. Wraz z nim zwiększa się wiara w lepszą przyszłość potomstwa. Co zrozumiałe, jest ona silniejsza w krajach na dorobku. Średnio 58 proc. ich ankietowanych mieszkańców uważa, że ich dzieci, gdy dorosną, będą w lepszej sytuacji finansowej niż oni sami. W gospodarkach rozwiniętych ten odsetek to tylko 34 proc. W Polsce wiarę w lepszą przyszłość dzieci deklaruje 48 proc. respondentów, w porównaniu z 34 proc. w 2015 r. i 26 proc. w 2013 r.

Według badań amerykańskiego ośrodka analitycznego Pew 64 proc. Polaków uważa, że kondycja gospodarki jest bardzo dobra lub raczej dobra. Rok temu odsetek takich odpowiedzi wynosił 49 proc., a dwa lata temu – 38 proc. Tak zadowoleni z sytuacji ekonomicznej nie byliśmy nawet wiosną 2007 i 2008 r., czyli w okresie, gdy gospodarka rozwijała się wyraźnie szybciej niż dziś.

Badania nastrojów społecznych Pew prowadzi w 17 krajach rozwiniętych gospodarczo i 15 rozwijających się. W tej pierwszej grupie, do której zaliczana jest też Polska, stan swojej gospodarki lepiej oceniają tylko Holendrzy, Niemcy i Szwedzi. Najbardziej niezadowoleni są Grecy, Koreańczycy, Włosi, Francuzi i Hiszpanie.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dane gospodarcze
Gospodarka USA rozczarowała. Słaby wzrost PKB w pierwszym kwartale
Dane gospodarcze
Lepsze nastroje w niemieckiej gospodarce. Najgorsze już minęło?
Dane gospodarcze
Węgrzy znów obniżyli stopy procentowe
Dane gospodarcze
Mniejsza szara strefa. Ale rynku alkoholi to nie dotyczy
Dane gospodarcze
GUS: płace wciąż rosną. Z zatrudnieniem nie jest tak dobrze