W połowie grudnia GUS informował, że po 10 miesiącach 2019 r. polski eksport towarowy zwiększył się w ujęciu rocznym o 5,3 proc. Z kolei w roku 2018 wzrósł wobec roku wcześniejszego o 8,2 proc.
Zdaniem Miroslava Novaka, głównego analityka Akcenty, na rozwój polskiego eksportu w 2020 roku negatywny wpływ będzie mieć słabszy popyt ze strony głównych partnerów handlowych: Niemiec, Czech oraz Wielkiej Brytanii. - W 2020 roku w rezultacie spowolnienia, dotychczasowe tempo wzrostu polskiego eksportu będzie trudne do utrzymania – twierdzi Novak. Do tego dojdą jeszcze skutki brexitu oraz efekty rosnącego protekcjonizmu handlowego w gospodarce światowej.
Czytaj także: Prognozy 2020. Gospodarka świata zwolni, a miejsc pracy i ludzi przybędzie
Już w ostatnim kwartale ub. roku widoczne było osłabienie dynamiki eksportu na rynek czeski: po październiku sprzedaż polskich towarów do tego kraju zwiększyła się r/r tylko nieznacznie - o 0,4 proc. do 12 mld euro. Z kolei udział największego partnera handlowego Polski – Niemiec – zmalała w całości eksportu o 0,4 pkt. proc.
Prognozy osłabienia wzrostu polskiego eksportu wpisują się w kłopoty globalnej wymiany handlowej. Według opublikowanych w końcu 2019 r. prognoz Euler Hermes (EH), handel światowy rośnie w tempie zaledwie 1,5 proc., najwolniejszym od dziesięciolecia. Zdaniem analityków EH, nie ma także nadziei na przyspieszenie obrotów w roku 2020, w którym spodziewany jest niewielki wzrost na poziomie 1,7 proc. Negatywnie na handel wpływają rosnące taryfy celne oraz niepewność co do perspektyw światowej gospodarki. Pośród sektorów największe straty odczuwa sektor elektroniczny, metalowy i energetyczny.