Dziś składki na ZUS płacimy od wynagrodzeń do poziomu 30-krotności prognozowanego przeciętnego wynagrodzenia miesięcznego w gospodarce narodowej na dany rok kalendarzowy. Tak ustalona kwota daje w 2018 r. sumę 133 290 zł. To limit roczny, brutto. To co zarobimy do tej kwoty jest obłożone składkami na ZUS. To, co powyżej, już nie. Rząd chciał znieść to ograniczenie już z początkiem tego roku.

Czytaj także: Czy bogaci zapłacą wyższe składki na ZUS?

Ustawę w tej sprawie przyjął nawet parlament – pojawiły się jednak wątpliwości co do poprawności głosowań w Senacie. Rząd pominął też w czasie konsultacji projektu opinię związków zawodowych i organizacji pracodawców. To ostatnie sprawiło, że prezydent odmówił podpisania ustawy i skierował ją do Trybunału Konstytucyjnego, zarzucając, że pominięcie w konsultacjach strony społecznej naruszyło konstytucyjne zasady państwa prawnego.

Nowe przepisy miały obowiązywać od 2018 r., potem rząd mówił o 2019 r. Według naszych informacji nawet jeśli Trybunał nie zakwestionuje przepisów, rząd odłoży podwyżkę składek dla bogatych przynajmniej o kolejny rok.

więcej w jutrzejszej "Rzeczpospolitej" i o 21.00 na RP.pl