Dokumenty o operacjach finansowych pochodzące z kancelarii prawniczej Appleby ujawnił dziennik "Süddeutsche Zeitung", a następnie podzielił się tymi dokumentami z Międzynarodowym Konsorcjum Dziennikarzy Śledczych ICIJ i z innymi mediami.

Kraje europejskie chciały od miesięcy uzgodnić taką listę rajów podatkowych do końca bieżącego roku, afera z "Paradise Papers" skłoni je do przyspieszenia prac, ale nie należy oczekiwać żadnej decyzji we wtorek - twierdzi informator monachijskiego dziennika. 

Po wcześniejszych rewelacjach o "Panama Papers" czy po aferze w Luksemburgu, Unia Europejska podjęła różne działania dla ograniczenia zjawiska uchylania się od podatków, sporządzono m.in. paneuropejską listę bezpiecznych portów fiskalnych, aby zniechęcić firmy do lokowania zysków w Panamie czy na Bermudach.

Lista całej Unii miałaby pewnie większą wagę, bo systemy prawne, które trafiłyby na nią, mogłyby podlegać sankcjom w razie odmowy współpracy. Nie ma ustaleń co do tych sankcji, ale sama obecność na takiej liście mogłaby odstraszać osoby czy firmy od ukrywania dochodów.

Niektóre kraje Unii podchodzą sceptycznie do koncepcji czarnej listy, bo same są krytykowane za niesprawiedliwe warunki podatkowe. Małe kraje, Luksemburg, Malta i Irlandia przyciągają firmy zagraniczne atrakcyjnymi progami podatkowymi. 

Aby przezwyciężyć ich niechęć, czarna lista brana teraz pod uwagę nie dotyczyłaby krajów Unii. Ponadto kraje nie pobierające podatków od firm nie będą automatycznie uznawane za bezpieczne porty fiskalne - przewiduje wstępna umowa z 2016 r. ministrów finansów UE.

Aby ograniczyć korzystanie z rajów podatkowych Bruksela zaproponowała utworzenie publicznych rejestrów rzeczywistych właścicieli firm, które ukrywają się za firmami-wydmuszkami zagranica. Zaproponowała też, by firmy ponadnarodowe informowały, jaką część podatków odprowadzają w kraju swego działania, co miało ułatwić szacowanie, jaką część zysków lokują w krajach o niższych progach podatkowych. Kraje UE omawiały obie te propozycje przez dłuższy czas, ale nie doszły do porozumienia.

W sprawach podatkowych jest wymagana jednogłośność 28 krajów UE, poza wprowadzeniem nadzwyczajnej procedury, czego do tej pory nie zrobiono.