Rz: Jakie zagrożenia niesie dla kupujących realizacja inwestycji przez spółki celowe, a jakie są plusy?
Agnieszka Grabowska-Toś: Obawy nabywców lokali może budzić utrudnienie w dochodzeniu roszczeń z tytułu rękojmi czy roszczeń odszkodowawczych w przypadku rozwiązania spółki celowej. Z drugiej strony łatwiej taką spółkę prześwietlić bankom finansującym inwestycję i ocenić rentowność przedsięwzięcia, co poprawia bezpieczeństwo środków wpłaconych przez kupujących na podstawie umowy deweloperskiej. Ponadto, w przypadku prowadzenia kilku inwestycji równocześnie, niepowodzenie jednej z nich, czy nawet upadłości jednej ze spółek, nie musi się odbić negatywnie na pozostałych inwestycjach, a to też niewątpliwie stanowi dla kupujących korzyść.
Czy jest pani za czy przeciw propozycji prezesa UOKiK?
Uważam, że nie jest to dobry pomysł. Regulacje takie uderzą w małych i średnich deweloperów, którym trudniej będzie pozyskiwać środki na zakup atrakcyjnych nieruchomości. Ograniczy to konkurencję na rynku deweloperskim, co ostatecznie odbije się na nabywcach lokali.
Nawet najbardziej restrykcyjnymi regulacjami ustawowymi nie da się całkowicie wyeliminować ryzyka. Popaść w tarapaty finansowe i np. ogłosić upadłość może także spółka z wieloletnią tradycją i teoretycznie dużym kapitałem, a w takim wypadku o usuwaniu usterek w lokalach lepiej zapomnieć.