Prezydent Trump już raz zabrał głos w sprawie przyspieszonych wyborów w Wielkiej Brytanii. W październiku powiedział, że lider Partii Pracy Jeremy Corbyn byłby złym wyborem, a Boris Johnson powinien zawiązać pakt z liderem partii Brexit Nigelerem Faragem.

Pracownicy administracji amerykańskiego prezydenta powiedzieli dziennikarzom, że Trump jest świadomy, by "nie wkraczać w wybory w innym kraju".

Konserwatyści obawiają się jednak, że Trump zakłóci kampanię tydzie przed wyborami. Obecnie sondaże wskazują, że ugrupowanie Johnsona może liczyć na zwycięstwo.

W rozmowie z radiem LBC Johnson powiedział, że tradycją jest, że sojusznicy nie mieszają się w kampanie wyborcze drugiej strony.

- Najlepszą rzeczą jest, gdy masz bliskich sojuszników, takich jak Stany Zjednoczone i Wielka Brytania, aby żadna ze stron nie angażowała się we wzajemne wybory - dodał premier.