Johnson rozmawiał z Macronem, a także z premierem Portugalii Antonio Costą o swojej propozycji zmian w umowie brexitowej, którą przedstawił Brukseli przed kilkoma dniami, a która spotkała się z bardzo chłodnym przyjęciem.

- To szansa na to, aby umowa została zawarta, umowa, która zostanie poparta przez parlamentarzystów, umowa, która przewiduje kompromis z wszystkich stron - twierdzi przedstawiciel kancelarii premiera Johnsona.

- Wielka Brytania przedstawiła wielką, ważną ofertę, ale teraz jest czas, by Komisja zademonstrowała również wolę kompromisu. Jeśli nie - Wielka Brytania wyjdzie (z UE) bez umowy - dodał rozmówca Reutersa.

Johnson konsekwentnie powtarza, że nie poprosi Unii o kolejne przełożenie daty brexitu (pierwotnie miało do niego dojść 29 marca, datę przekładano już dwukrotnie), ale jednocześnie zapewnia, że nie złamie tzw. ustawy Benna, która nakłada na niego obowiązek prośby o przełożenie daty brexitu jeśli do 19 października nie uda mu się doprowadzić do przyjęcia umowy ws. brexitu, ani skłonić większości w Izbie Gmin do poparcia większością głosów brexitu bez umowy.

Johnson nie wyjaśnił w jaki sposób zamierza jednocześnie nie prosić o przełożenie daty brexitu i nie złamać ustawy Benna.