Dywersyfikacja źródeł to nie tylko możliwość wyboru innego dostawcy, ale i ograniczenie ryzyka. Gdy drożeje jeden surowiec, to przy ich zróżnicowaniu ryzyko wzrostu cen energii jest ograniczone. Tak się niestety nie dzieje w Polsce. Posiadanie kopalń przez firmy energetyczne nie zabezpiecza z oczywistych względów przed wzrostem cen węgla na rynkach światowych. W ostatnich latach niskie ceny surowca pogłębiały straty przy jego wydobyciu na Śląsku. Teraz, gdy ceny poszły w górę, lawina podwyżek się rozpędza. Wyższych wynagrodzeń chcą górnicy, więcej za węgiel żądają kopalnie, a co za tym idzie, wyższe stawki za prąd i ciepło zobaczymy w naszych rachunkach, czyli więcej zapłacimy firmom energetycznym i ciepłowniczym.