Takie listy nie przychodzą jednak często, większość klientów dawno zrezygnowała z pobierania wyciągów z konta za pośrednictwem tradycyjnej poczty. Z danych Związku Banków Polskich wynika, że ponad 16 mln klientów banków ma dziś stały dostęp do bankowości elektronicznej. I za jej pośrednictwem sprawdza stan swoich kont. Dlatego tradycyjne, papierowe listy z banków to zwykle złe wieści – najczęściej o kolejnej podwyżce cen usług. Mało kto te listy czyta, bo w tabelach opłat i prowizji bankowych trudno się połapać. Informacje z banku szybko trafiają więc do kosza.

Dla banków drukowanie wielostronicowych zestawień nowych opłat i ich listowne wysyłanie to kosztowny obowiązek liczony w milionach złotych. Nic dziwnego, że próbują obniżyć te wydatki. I przenosić korespondencję z klientami do internetu. Zrobiło tak wiele banków. Teraz mają kłopot. Klienci skarżyli się bowiem, że wiadomość o wzroście cen usług bankowych do nich nie dotarła, że banki bez ich zgody ściągały z ich kont wyższe opłaty. Po stronie klientów stanął UOKiK. Banki muszą teraz zwrócić im opłaty, o których nałożeniu lub podwyższeniu informowały w sposób niespełniający wymogów trwałego nośnika. Dla klientów to oczywiście świetna wiadomość.

Ale jest też druga strona medalu. Budujemy Polskę Cyfrową. Papierowa korespondencja z banków to dla znacznej części klientów zbędny luksus. Papierowe listy trącą myszką. Przeniesienie korespondencji banków z klientami do internetu to krok jak najbardziej pożądany. I z powodu wygody, i z powodu kosztów zarówno po stronie klientów, jak i banków. Chodzi tylko o to, by była pewność, że korespondencja internetowa dociera do klientów. By była pewność, że dowiedzą się choćby o czyhających na nich podwyżkach cen usług. Da się to zrobić. Wystarczy, że obok wysłania informacji do klienta poprzez bankowość elektroniczną bank powiadomi go też o przesyłce SMS-em bądź mailem. Tak robią na przykład firmy telekomunikacyjne, informując klienta różnymi kanałami o wystawionej fakturze za usługi. Nie ma w tym wielkiej trudności. Jest przejrzysta informacja. Klient nie może się tłumaczyć, że nie wiedział. Bank unika zarzutu, że chciał coś ukryć przed klientem.