Konsumenci zagłosują nogami

Paczkomaty szturmem podbijają polski rynek, klienci także je pokochali. Choć jest to forma dostawy zupełnie nieznana w wielu krajach, to u nas chwyciła momentalnie. Nic więc dziwnego, że na rynek właśnie wchodzi kolejny duży gracz.

Publikacja: 19.09.2018 21:00

Konsumenci zagłosują nogami

Foto: Fotorzepa, Krzysztof Skłodowski

To sprzymierzony z InPostem amerykański fundusz, który stanie naprzeciw Poczty Polskiej. Kto wygra? Na początku zapewne klient, ponieważ znacznie wzrośnie liczba dostępnych urządzeń – w domyśle pewnie spadną ceny, gdy projekt paczkomatów Poczty Polskiej ruszy na dobre.

InPost to laureat chyba wszystkich możliwych nagród w tym kraju za innowacje i świeży pomysł biznesowy. Ale nie zawsze jest tak dobrze, cieniem kładzie się sprawa upadłości spółki z grupy, odpowiadającej za doręczenia listów, która bezpardonowo pozbyła się rzeszy pracowników, zostawiając ich na lodzie.

Poczta Polska to z kolei państwowy gigant, co w oczach wielu konsumentów jest zaletą, a dla innych – wadą. Kojarzy się im z kolejkami, opryskliwą obsługą i awizo wrzuconym do skrzynki, choć adresat był w domu. W tle pozostaje spór z pracownikami narzekającymi na zbytnie obciążenie pracą przy relatywnie niskich zarobkach.

Część ludzi zapewne weźmie to pod uwagę, inni sprawdzą tylko, jaki jest koszt ostatecznej usługi, ponieważ tylko w oparciu o takie kryteria podejmują decyzje zakupowe. Pewne jest, że zyskać na tym może rynek handlu internetowego, który choć rozwija się w szybkim tempie, to nadal zderza z szeregiem barier.

W Polsce w sieci kupuje nieco ponad 50 proc. konsumentów, co na tle Europy jest wynikiem niskim, u rekordzistów, czyli w krajach skandynawskich to ponad 90 proc. Brak dostępu do tanich i szybkich metod dostawy jest jednym z powodów, dla których klienci na kupowanie online się nie zdecydują. Przesyłka kurierska jest dla nich po prostu za droga.

Może dzięki współpracy Poczty Polskiej z Biedronką rynek zakupów spożywczych online zyska paliwo. Dotychczas ta forma zakupów przyjmowała się w naszym kraju wyjątkowo opornie – to poniżej 1 proc. rynku. Gdyby na masową skalę można było je odbierać właśnie w sklepie spożywczym, to grono opornych znacznie by zmalało. Dzisiaj takie dostawy, w systemie click & collect, nie są już niczym nowym, ale bariery mentalne są nadal bardzo silne. I z nimi walczy się najtrudniej.

To sprzymierzony z InPostem amerykański fundusz, który stanie naprzeciw Poczty Polskiej. Kto wygra? Na początku zapewne klient, ponieważ znacznie wzrośnie liczba dostępnych urządzeń – w domyśle pewnie spadną ceny, gdy projekt paczkomatów Poczty Polskiej ruszy na dobre.

InPost to laureat chyba wszystkich możliwych nagród w tym kraju za innowacje i świeży pomysł biznesowy. Ale nie zawsze jest tak dobrze, cieniem kładzie się sprawa upadłości spółki z grupy, odpowiadającej za doręczenia listów, która bezpardonowo pozbyła się rzeszy pracowników, zostawiając ich na lodzie.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Opinie Ekonomiczne
Witold M. Orłowski: Gospodarka wciąż w strefie cienia
Materiał Promocyjny
Wykup samochodu z leasingu – co warto wiedzieć?
Opinie Ekonomiczne
Piotr Skwirowski: Nie czarne, ale już ciemne chmury nad kredytobiorcami
Ekonomia
Marek Ratajczak: Czy trzeba umoralnić człowieka ekonomicznego
Opinie Ekonomiczne
Krzysztof Adam Kowalczyk: Klęska władz monetarnych
Materiał Promocyjny
Jak kupić oszczędnościowe obligacje skarbowe? Sposobów jest kilka
Opinie Ekonomiczne
Andrzej Sławiński: Przepis na stagnację