PiS chce obejść ważną regułę fiskalną

Być może w pierwszej odpowiedzi rynki finansowe nie zareagują gwałtownie. Prawdziwym testem dla polityki rządu PiS będzie jednak rok 2021.

Publikacja: 17.11.2019 21:00

PiS chce obejść ważną regułę fiskalną

Foto: Fotorzepa, Jerzy Dudek

– Po co rządowi Fundusz Solidarnościowy? Przecież wypłatą emerytur zajmują się ZUS i KRUS? Po co to zmieniać? – pytała opozycja w Sejmie, gdy pojawił się poselski projekt powołania nowej instytucji. Ma ona finansować m.in. 13. czy 14. emeryturę.

Czytaj także: Ryzykowne igranie z rynkami finansowymi

Znamy już wyjaśnienie tej zagadki. Okazuje się, że głównym celem tego posunięcia jest próba ominięcia tzw. stabilizującej reguły wydatkowej (SRW) zapisanej w ustawie o finansach publicznych. – Fundusz Solidarnościowy w momencie jego tworzenia nie został zaliczony do sektora finansów publicznych i teraz można go wykorzystać do omijania reguły – ocenia Ludwik Kotecki, były wiceminister finansów w rządzie PO, twórca SRW.

Także Marek Rozkrut, ekonomista, były dyrektor departamentu polityki finansowej w resorcie finansów, zauważa, że reguła ma pewne furtki, z których korzysta PiS: nie obejmuje niektórych funduszy celowych. – Polska reguła jest oceniana jako jedna z najlepszych na świecie, ale niestety nie jest pancerna – napisał Rozkrut na Twitterze.

Twórcze obejście

– SRW jest spójna z wymogami unijnymi – podkreśla na naszych łamach Jerzy Kwieciński, były już minister finansów. Ma dyscyplinować rządy, by nie były zbyt rozrzutne w okresie dobrej koniunktury, tak by nie odbiło się to czkawką w okresie spowolnienia. I zakłada, że wydatki publiczne nie mogą wzrosnąć ponad pewien limit, który jest wyznaczany na podstawie kilku czynników, m.in. inflacji, tempa wzrostu PKB, kondycji finansów publicznych, a także działań dyskrecjonalnych po stronie dochodów.

Na 2020 rok limit ten, obejmujący ok. 90 proc. wydatków państwa, wyznaczono na ok. 900 mld zł, czyli 54 mld zł więcej niż w 2019 roku. W tej wydawałoby się dużej przestrzeni mieści się bardzo dużo: i reforma PIT (ubytek dochodów rzędu 13 mld zł), i rozszerzenie programu 500+ na każde dziecko (dodatkowe 20 mld zł), i podwyżki płac nauczycieli i administracji (łącznie kilka miliardów złotych), waloryzacja rent i emerytur (ponad 7 mld zł) itp. Ale 13. emerytura, która ma kosztować ok. 10 mld zł, już się nie mieści.

Gdyby PiS chciało realizować program Emerytura+ w ramach tego limitu, musiałoby albo ograniczyć jakieś wydatki, albo znaleźć nowe źródła dochodów (np. z podatków). Wymyśliło jednak inne rozwiązanie, czyli wykorzystanie Funduszu Solidarnościowego, który będzie mógł pożyczać pieniądze np. z budżetu państwa czy z Funduszu Rezerwy Demograficznej. Posłowie PiS tłumaczą, że ma to być instrument i zgodny z regułami, i umożliwiający przekazanie Polakom pieniędzy, które są w polskim systemie finansów.

Przestrzeganie reguły wydatkowej jest ważnym elementem oceny wiarygodności Polski na rynkach finansowych. Jej zlikwidowanie, złamanie czy nawet rozluźnienie może być dosyć kosztowne. Grozi obniżeniem ratingów kredytowych, a przez to dużymi perturbacjami na rynkach finansowych, np. przeceną polskiego długu.

Dramat nie teraz

Czy takie konsekwencje grożą też przy omijaniu reguły? – Agencje ratingowe zapewne to skrytykują, jednak myślę, że reakcja nie będzie dramatyczna. Co nie znaczy, że będzie dobra. Kluczowy będzie 2021 rok, gdy zakusy na działania wbrew regule mogą być duże – uważa Rafał Benecki, główny ekonomista ING Banku Śląskiego.

– Istotne jest pytanie o trwałość reguły wydatkowej. Gdyby finansowanie znaczących wydatków poza tą regułą miało stać się stałym instrumentarium polityki rządu, to na pewno byłoby to ze szkodą dla postrzegania naszej wiarygodności przez agencje ratingowe – uważa też Marcin Mrowiec, główny ekonomista Banku Pekao. – Na razie jednak nie jest to mechanizm, który wprawiłby rynki finansowe w przerażenie – dodaje.

Także jego zdaniem kluczowy będzie rok 2021. Wówczas kasa państwa nie będzie dysponować już dochodami jednorazowymi, np. z likwidacji OFE czy sprzedaży częstotliwości pod 5G. Natomiast wydatki, podwyższone w ramach „piątki Kaczyńskiego", zostaną na trwałe.

– Po co rządowi Fundusz Solidarnościowy? Przecież wypłatą emerytur zajmują się ZUS i KRUS? Po co to zmieniać? – pytała opozycja w Sejmie, gdy pojawił się poselski projekt powołania nowej instytucji. Ma ona finansować m.in. 13. czy 14. emeryturę.

Czytaj także: Ryzykowne igranie z rynkami finansowymi

Pozostało 93% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Koniec niemieckiego raju? Hiszpańskie wyspy mówią dość pijackim imprezom
Biznes
Biały Dom przyśpiesza pomoc dla Ukrainy. Nadciągają Patrioty, Bradley’e i Javelin’y
Biznes
Start zapisów do Poland Business Run
Biznes
Cybernetyczna wojna nęka firmy i instytucje
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Biznes
Kierunek zielone miasta. Inwestorzy szansą dla metropolii