Plan znajduje się w projekcie ustawy o zmianie klimatu, który rząd socjalistycznego premiera Pedro Sancheza ma nadzieję przedstawić parlamentowi do końca roku. "Niektóre najistotniejsze konieczne zmiany dotyczą transportu Od 2040 r. nie będzie wolno sprzedawać i rejestrować w Hiszpanii samochodów osobowych i lekkich dostawczych, które bezpośrednio emitują dwutlenek węgla" - stwierdza projekt.

Ustawa o zmianie klimatu po nadaniu jej ostatecznego kształtu będzie wymagać zatwierdzenia przez parlament, w którym PSOE Sancheza ma niecałą jedną czwartą miejsc. Premier starał się mocno zyskać poparcie dla każdej dużej propozycji, także budżetu kraju na 2019 r. u opozycji z Partii Ludowej, która dominuje w obu izbach.

Francja i W.Brytania zobowiązały się wcześniej do zakazania pojazdów spalinowych od 2040 r., co będzie oznaczać wielkie zmiany dla światowego przemysłu samochodowego i zmniejszy zyski koncernów naftowych. Niektórzy brytyjscy politycy twierdzili, że Londyn powinien przyspieszyć ten zakaz do 2032 r.; ten ambitniejszy termin ogłosiła Szkocja, a Dania poszła jeszcze dalej chcąc takiego zakazu od 2030 r.

Zgodnie z bieżącym planem dotyczącym zmiany klimatu Hiszpania zmierza do zmniejszenia emisji gazów cieplarnianych do 2030 r. o co najmniej 20 proc. wobec poziomu z 1990 r. Cała Unia Europejska założyła redukcję o 40 proc. do 2030 r.