Hotele kuszą gości pakietami home office

Część hoteli próbuje ratować brak frekwencji, kierując do biznesu oferty do pracy zdalnej. Niektóre w desperacji przekształcają się nawet w izolatoria.

Aktualizacja: 12.11.2020 10:57 Publikacja: 11.11.2020 21:00

Hotele kuszą gości pakietami home office

Foto: Adobe Stock

Praca zdalna w komfortowych warunkach, możliwość organizowania wideokonferencji, atrakcyjne otoczenie pozwalające na relaks i wypoczynek oraz znaczące bonusy – tak reklamują się teraz hotelarze prowadzący swoje biznesy w miejscach atrakcyjnych dla turystów. Dokładając do tego brak konieczności dokumentowania podróży służbowej – wystarczy oświadczenie – można byłoby przypuszczać, że przynajmniej część branży hotelowej znalazła sposób na przetrwanie pandemii koronawirusa.

Czytaj także: Hotele tracą płynność i redukują zatrudnienie

Cicho i komfortowo

– Mamy specjalnie rabatowany pakiet biznesowy: komfortowy pokój, do tego śniadanie, obiadokolacja i wliczony parking – zachwala Andrzej Burkiewicz, prezes i współwłaściciel czterogwiazdkowego hotelu Warszawa w Augustowie. Hotel Quadrille w Gdyni „dla poszukujących ciszy i komfortu w celach zawodowych" oferuje home office z możliwością zakwaterowania drugiej osoby w cenie śniadania. Z kolei hotel Wawel Queen w Krakowie proponuje wynajem pokoju „z biurkiem i wygodnym fotelem" na 12 godzin w ciągu dnia. W cenie szybki internet, możliwość korzystania z sal konferencyjnych i drukarki. Pakiet dla podróżujących służbowo przygotował również hotel Stok w Wiśle: obejmuje m.in. basen i strefę wellness.

Tego rodzaju ofert szybko przybywa. Miejsce do pracy zdalnej proponują zarówno hotele w miastach, jak i kurortach. Choć obecne obostrzenia dopuszczają jedynie gości podróżujących służbowo, rozporządzenia są na tyle mało precyzyjne, że niektórzy hotelarze mogą balansować na ich granicy. – Można byłoby przyjąć gościa tylko do restauracji, meldując np. za symboliczną złotówkę. Nikt jednak nie sprawdzi, że zniknie po dwóch godzinach – mówi jeden z hotelarzy. Niektóre hotele na swoich stronach internetowych oferują w ramach pakietów home office także specjalne atrakcje dla dzieci. Trudno się jednak dziwić: obecna sytuacja i brak efektywnego wsparcia państwa stawiają hotelarzy pod ścianą.

Ale home office nie pomoże hotelom. Najprawdopodobniej ograniczy się do nielicznych przypadków. – Jaki jest sens bycia w hotelu, skoro nie można się spotykać z innymi? Przy stoliku obcy nie mogą ze sobą siedzieć. Przy takich ograniczeniach to nie ma sensu – uważa Witold Ignatowski, doradca w sieci hotelowej Hotele DeSilva. Tadeusz Gołębiewski, właściciel sieci hoteli Gołębiewski, przyznaje, że zdarzały się pytania przedsiębiorców o możliwość pracy zdalnej w jego hotelach. – Firmy nie mają pieniędzy, chciałyby wynajmować pokoje za bezcen. To nie ma sensu – mówi. Tymczasem zdaniem Dariusza Futomy, partnera zarządzającego Horwath HTL w Polsce, to próby walki o przetrwanie, a kreatywność hotelarzy przy tak restrykcyjnych ograniczeniach musi budzić podziw. – Trzymamy kciuki za powodzenie każdej inicjatywy, która pobudzi popyt. Ale jeśli będą kolejne restrykcje, łącznie z ograniczeniem przemieszczania się, to wysiłek hotelarzy pójdzie na marne. Nie należy zapominać, że hotele są w trudnej sytuacji od marca – mówi Futoma.

Z opublikowanej kilka dni temu ankiety Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego wynika, że 82 proc. badanych hoteli już teraz ma lub zaraz będzie miało kłopoty z utrzymaniem płynności finansowej. W ubiegłym miesiącu przeszło dwukrotnie w porównaniu z wrześniem wzrósł odsetek hoteli zwalniających pracowników – do 28 proc. A przed końcem roku zwolnienia planuje przeszło połowa.

Wirus daje też zarobić

Tymczasem szansą na zmniejszenie strat dla niektórych hoteli może się okazać przekształcenie w izolatoria. Pobyt pacjenta w takim hotelu finansowany jest przez NFZ. Obecne stawki (wiosną były znacznie niższe) wydają się atrakcyjne: 20 zł dziennie na pokój za gotowość przyjęcia chorego i 200 zł za jego dzienny pobyt. – Hotelarzy czeka gorszy okres niż wiosną. Więc to jest jakieś rozwiązanie, zarazem proste organizacyjnie – przyznaje Piotr Kwiatkowski, członek zarządu Izby Gospodarczej Hotelarstwa Polskiego. W dodatku taką funkcję mogą pełnić głównie hotele miejskie, najbardziej poszkodowane spadkiem frekwencji przez pandemię. Ale jak dotąd z tej okazji korzystają obiekty państwowe należące do Polskiego Holdingu Hotelowego. Z kolei przedstawiciel międzynarodowej sieci przyznał, że w jej hotelach nie powstaną izolatoria: mogłoby się to odbić negatywnie na postrzeganiu ich prestiżu.

Praca zdalna w komfortowych warunkach, możliwość organizowania wideokonferencji, atrakcyjne otoczenie pozwalające na relaks i wypoczynek oraz znaczące bonusy – tak reklamują się teraz hotelarze prowadzący swoje biznesy w miejscach atrakcyjnych dla turystów. Dokładając do tego brak konieczności dokumentowania podróży służbowej – wystarczy oświadczenie – można byłoby przypuszczać, że przynajmniej część branży hotelowej znalazła sposób na przetrwanie pandemii koronawirusa.

Czytaj także: Hotele tracą płynność i redukują zatrudnienie

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Biznes
Setki tysięcy Rosjan wyjadą na majówkę. Gdzie będzie ich najwięcej
Biznes
Giganci łączą siły. Kto wygra wyścig do recyclingu butelek i przejmie miliardy kaucji?
Biznes
Borys Budka o Orlenie: Stajnia Augiasza to nic. Facet wydawał na botoks
Biznes
Najgorzej od pięciu lat. Start-upy mają problem
Biznes
Bruksela zmniejszy rosnącą górę europejskich śmieci. PE przyjął rozporządzenie