Średnie realne ceny domów w krajach Organizacji Współpracy Gospodarczej i Rozwoju (OECD) wzrosły o 6,7 proc. między czwartym kwartałem 2019 r. a ostatnim kwartałem 2020 r. To był ich największy wzrost od co najmniej dwóch dekad.
– W zeszłym roku obawialiśmy, że będziemy mieć powtórkę z 2008 r., czyli że ceny spadną, tak jak spadały w innych okresach kryzysów gospodarczych. Nic takiego się jednak nie stało – przyznaje Kate Everett-Allen, szefowa działu analiz międzynarodowych rynków nieruchomości mieszkalnych w firmie Knight Frank.
Czytaj także: Koszt budowy domu w 2021. Tanio już było
Zwiększony popyt
OECD liczy ceny nieruchomości własnymi indeksami, które mogą się nieco różnić od innych wskaźników sytuacji na rynku. Indeksy te dają jednak okazję do porównania zmian cen domów w 37 krajach. Z tych danych wynika, że najmocniej w 2020 r. zdrożały domy w Luksemburgu – średnio o 15,6 proc. Na kolejnych pozycjach plasowały się: Turcja (14,9 proc.) i Rosja (14 proc.), co było częściowo związane ze spadkiem wartości liry tureckiej i rubla rosyjskiego. Mocno też wzrosły ceny m.in.: w Bułgarii (12,2 proc.), Danii (9,7 proc.), w USA (9,5 proc.), Szwecji (9 proc.) i na Litwie (9 proc.).