Reklama
Rozwiń

Gowin rozgniewał przedsiębiorców. Chcą rozszerzenia tarcz

Przedsiębiorcy wykluczeni z tarcz są rozgoryczeni słowami wicepremiera Jarosława Gowina, że wysokie spadki przychodów wynikają z ich nieudolności. Chcą pomocy od rządu.

Aktualizacja: 16.02.2021 09:29 Publikacja: 15.02.2021 21:00

Gowin rozgniewał przedsiębiorców. Chcą rozszerzenia tarcz

Foto: Fotorzepa, Robert Gardziński

Pomoc z tarcz antykryzysowej 6.0 i finansowej 2.0 przysługuje firmom, które działają w branżach uznanych przez rząd za najmocniej dotknięte skutkami drugiej fali pandemii. Na liście są 54 branże identyfikowane po numerach PKD (Polska Klasyfikacja Działalności). – Zastosowanie kryterium PKD w tarczach spowodowało, że wielu przedsiębiorców, którym zamknięto firmy bądź ograniczono przychody, znalazło się poza systemami pomocowymi – mówił w czasie poniedziałkowej konferencji prasowej Adam Abramowicz, rzecznik małych i średnich przedsiębiorców. W konferencji wzięli udział przedsiębiorcy pominięci w tarczach.

– Moja firma wynajmuje namioty na różnego typu imprezy plenerowe. Od marca obowiązuje zakaz organizowania imprez masowych. Zatrudniam czterech pracowników, czasami do ośmiu–dziewięciu. Przychody spadły w różnych miesiącach o 75–80 proc. PKD nie kwalifikuje nas do pomocy – opowiadała Magdalena Leszczak-Wardęga.

– Od 25 lat prowadzę sklep z pamiątkami na krakowskim rynku. Z sukcesami. Teraz sytuacja jest tragiczna. Od marca notuję spadek przychodów o 80–90 proc. Przez zamknięcie hoteli, restauracji, muzeów, nie ma turystów. W marcu dostałam zwolnienie z ZUS i 5000 zł postojowego. Obecnie mój PKD nie kwalifikuje mnie do pomocy – mówiła Monika Tęcza.

– Jestem przedsiębiorcą z krótkim stażem. Dlatego nie kwalifikuję się do pomocy. Za moją salę zabaw, którą przez krótki czas wynajmowałam m.in. na imprezy urodzinowe, płacę 6000 zł czynszu miesięcznie – mówiła Ewelina Szmit. Przychodów nie ma, bo sala jest zamknięta.

Firm z dużymi spadkami przychodów, pozbawionych pomocy, są tysiące. Do tej pory rząd odmawiał forsowanego przez nie rozszerzenia wsparcia z tarcz na wszystkie firmy, które notują spadek przychodów o co najmniej 70 proc. Ich właścicieli rozzłościł wicepremier Jarosław Gowin, który stwierdził, że na pomoc nie zasługują, bo ich trudności nie mają związku z pandemią, lecz są wynikiem błędnych decyzji i strategii biznesowych. – Przed pandemią świetnie sobie radziliśmy. To lockdown dobija nasze firmy – mówili zgodnie.

Ich protest wsparł rzecznik MŚP. Petycję o rozszerzenie kryteriów przyznawania pomocy z tarcz podpisaną przez 1750 przedsiębiorców złożono też do wicepremiera Gowina. Rzecznik ma nadzieję, że uda się przekonać rząd do zmiany przepisów.

Biznes
Ustawa Trumpa, obawy firm transportowych, biznes przeciw unijnym regulacjom AI
Biznes
Fundacja rodzinna, czyli międzypokoleniowy skarbiec
Biznes
Microsoft zwolni 9000 pracowników, bo inwestuje w sztuczną inteligencję
Biznes
Del Monte ogłosiło upadłość. Klienci odwrócili się od konserwowanej żywności
Biznes
KE proponuje nowy cel emisji, polski opór wobec ETS2 i umowa USA-Wietnam