Szefowie firm sfrustrowani. Epidemią i władzą

Przedsiębiorcy i menedżerowie radzą sobie z reżimem sanitarnym i zdalnymi kontaktami, ale coraz bardziej frustruje ich brak perspektyw i sposób sprawowania władzy przez obecną ekipę polityczną.

Aktualizacja: 15.02.2021 12:15 Publikacja: 14.02.2021 21:00

Szefowie firm sfrustrowani. Epidemią i władzą

Foto: shutterstock

– Obecna rzeczywistość przypomina sytuację wojny. Menedżerowie coraz częściej mają poczucie zmęczenia i braku perspektyw wynikające z obawy, że pandemia trwa bez końca – mówi prof. Krzysztof Obłój, ekspert zarządzania strategicznego, komentując wyniki raportu z V już edycji unikalnego badania „Polski biznes w sytuacji pandemii".

Projekt prowadzony przez prof. Obłoja wraz zespołem badaczy z Akademii Leona Koźmińskiego (ALK) i Uniwersytetu Warszawskiego sprawdza, jak polscy menedżerowie i przedsiębiorcy adaptują się do kryzysu wywołanego koronawirusem. „Rzeczpospolita" jako pierwsza podsumowuje raport z badania, w którym od listopada 2020 r. do stycznia 2021 wzięło udział 55 liderów biznesu, absolwentów programów Executive MBA w ALK.

To o pięć osób więcej niż w IV fali badania zakończonej jesienią 2020 r., ale zdecydowanie mniej niż w jego pierwszych edycjach, co – zdaniem autorów raportu – pokazuje też stan ducha menedżerów. A ten zdominowany jest przez zmęczenie i przekonanie, że pandemia szybko nie minie.

Mechaniczny rynek

Menedżerowie coraz rzadziej snują plany na „po koronawirusie", a starają się jak najlepiej funkcjonować w obecnej sytuacji. Nastroje polskich liderów biznesu nie są odosobnione – brytyjski tygodnik „The Economist" w najnowszym wydaniu apeluje do rządów o podjęcie długofalowych działań, skoro nadzieje na to, że szczepionki szybko zwalczą Covid-19, okazały się płonne. Dużo bardziej prawdopodobne jest, że Covid-19 przez lata będzie krążył w populacji, dołączając do grupy stale występujących chorób endemicznych.

Do tego scenariusza zaczynają się dostosowywać polscy liderzy. – Zaczynamy godzić się z tym, że dawna normalność nie wróci, więc trzeba będzie na nowo ułożyć relacje społeczne – twierdzi Aleksandra Wąsowska, psycholog biznesu z UW i współautorka badania. Prof. Obłój mówi o zmechanizowanym rynku, na którym bezpośrednie relacje zostały zastąpione zdalną komunikacją – w takich warunkach sprawnie załatwia się bieżące transakcje, ale trudniej jest budować zaufanie i nawiązać nowe relacje biznesowe.

Badani liderzy biznesu akceptują nową rzeczywistość, w tym fakt, że praca będzie teraz hybrydowa, ze znaczącym udziałem pracy zdalnej.

Zdaniem Przemysława Powalacza, prezesa Geberitu w Polsce, wyniki V edycji badania to zwiastun akceptacji nowych reguł gry i mądrej adaptacji do nich – a w tym procesie energią posługiwać się należy w sposób roztropny.

Prof. Obłój przyznaje, że zaskoczyła go duża skala powrotów do pracy w biurach, co jest reakcją firm na oznaki psychicznego wyczerpania pracą zdalną wśród pracowników. W najnowszej edycji badania widać, że pandemia zaczyna zbierać żniwo psychicznego wyczerpania, frustracji.

Polityczna agresja

– Narasta znużenie, poczucie przewlekłego stresu, który może mieć poważne konsekwencje zdrowotne – ocenia Aleksandra Wąsowska. Zwraca uwagę, że w najnowszej edycji badania menedżerowie dużo częściej niż poprzednio mówią o zdrowiu psychicznym pracowników, ich przemęczeniu, wyczerpaniu. Starają się mu przeciwdziałać, oferując pracownikom wsparcie psychologów i coachów. Zdaniem Wąsowskiej to istotna zamiana; zdrowie psychiczne, które wcześniej było tematem tabu, staje się ważną kwestią dla menedżerów, wśród których rosną też obawy o opóźnione psychiczne koszty pandemii.

Zdaniem prof. Obłoja te koszty sygnalizują widoczne wśród uczestników badania przejawy agresji wobec świata polityki. Choć nie pytano ich o kontekst polityczny, to sami menedżerowie podkreślają, że jest on dla nich dużym obciążeniem. Frustruje ich niestabilność przepisów, mnożenie nakazów, zakazów, systemów kar, itp. Niektórzy otwarcie piszą, że narasta w nich złość i bunt, oburzając się, że „rząd ma przedsiębiorców i obywateli za debili i dojne krowy".

Zdaniem Małgorzaty Starczewskiej-Krzysztoszek, ekonomistki z Wydziału Nauk Ekonomicznych UW, trudno się dziwić frustracji menedżerów i liczyć na wzrost inwestycji firm, skoro na niepewność związaną z pandemią, nakłada się nieodpowiedzialna polityka rządu w obszarze regulacji, zwłaszcza tych podatkowych.

Zdaniem ekonomistki teraz, gdy po nowych daninach wprowadzonych w styczniu, pojawiła się zapowiedź podatku medialnego, wszyscy mogą się obawiać, że jakiś pomysł podatkowy zmieni im warunki działania. Może to zniechęcać do inwestycji także firmy, które dobrze prosperują.

Polaryzacja biznesu

Najnowsza fala badania pokazuje coraz bardziej wyraźny podział przedsiębiorstw na dwie odrębne grupy. Jedna, która mocno odczuła skutki pandemii, a często ma też silne poczucie zagrożeń związanych m.in. z brexitem i zakłóceniami dostaw, zawiesza projekty rozwojowe, zaciska pasa i nastawia się na przetrwanie.

Druga grupa, której koronawirus nie zaszkodził, a niekiedy był szansą na wzrost przychodów, z optymizmem patrzy w przyszłość i rozpoczyna nowe inwestycje. Mając jednak świadomość ryzyk wynikających z niepewnej sytuacji, mało stabilnego otoczenia biznesu, ona też zachowuje dużą ostrożność.

Na razie tę polaryzację biznesu łagodzi pomoc z antykryzysowych tarcz. Jak jednak ocenia prof. Obłój, jest wysoce prawdopodobne, że po wycofaniu kroplówek pojawi się silne rozwarstwienie gospodarki. Ten naturalny efekt kryzysów tym razem może być wyjątkowo silny.

Już nie zielona wyspa, ale nadal na podium

Chociaż w roku wybuchu pandemii to Irlandia była zieloną wyspą notującą – jako jedyny z krajów Unii – wzrost PKB, to Polska uplasowała się na trzecim miejscu. Słabiej na tle Unii możemy wypaść w 2021 r. Z 2,8-proc. spadkiem produktu krajowego brutto Polska wyprzedziła w 2020 r. większość z 27 krajów Unii Europejskiej, która jako całość zakończyła zeszły rok z PKB o 6,5 proc. mniejszym niż rok wcześniej. Ten rok ma przynieść odbicie w unijnej gospodarce, która – według najnowszej prognozy Komisji Europejskiej – ma urosnąć o 3,7 proc. Dla Polski KE prognozuje 3,1 proc. wzrostu PKB, co nam daje 21. pozycję. Liderami odbicia mają być Hiszpania i Francja, notujące odpowiednio 5,6 i 5,5 proc. wzrostu PKB, które jednak mocniej straciły na pandemii. W naszym regionie najszybciej ma rosnąć Chorwacja (5,3 proc.).

– Obecna rzeczywistość przypomina sytuację wojny. Menedżerowie coraz częściej mają poczucie zmęczenia i braku perspektyw wynikające z obawy, że pandemia trwa bez końca – mówi prof. Krzysztof Obłój, ekspert zarządzania strategicznego, komentując wyniki raportu z V już edycji unikalnego badania „Polski biznes w sytuacji pandemii".

Projekt prowadzony przez prof. Obłoja wraz zespołem badaczy z Akademii Leona Koźmińskiego (ALK) i Uniwersytetu Warszawskiego sprawdza, jak polscy menedżerowie i przedsiębiorcy adaptują się do kryzysu wywołanego koronawirusem. „Rzeczpospolita" jako pierwsza podsumowuje raport z badania, w którym od listopada 2020 r. do stycznia 2021 wzięło udział 55 liderów biznesu, absolwentów programów Executive MBA w ALK.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Kup teraz
Biznes
Naprawa samolotu podczas lotu
Materiał partnera
Przed nami jubileusz 10 lat w Polsce
Materiał partnera
Cyfrowe wyzwania w edukacji
Biznes
Rewolucyjny lek na odchudzenie Ozempic może być tańszy i kosztować nawet 20 zł
Biznes
Igor Lewenberg, właściciel Makrochemu: Niesłusznie objęto nas sankcjami