O godzinie 9.00 wystartowały notowania akcji InPostu. Po rozpoczęciu sesji akcje wyceniano na około 20,5 euro, a po godz. 10 notowania utrzymują się na stosunkowo stabilnym poziomie, co implikuje wycenę całej spółki na ponad 10 mld euro.

O tym, że akcje InPostu cieszyły się dużym zainteresowaniem w IPO świadczył fakt, że ofertę publiczną skrócono do 26 stycznia i przyspieszono debiut. Przedział cenowy akcji w IPO wynosił 14-16 euro.

Oferta obejmowała 175 mln papierów sprzedawanych przez dotychczasowych akcjonariuszy. Stanowią one 35 proc. kapitału InPostu. W IPO nie przeprowadzano nowej emisji. InPost liczy jednak, że debiut na zagranicznej giełdzie pomoże mu w dalszej ekspansji jego paczkomatów (na koniec 2020 r. miał ich w sumie 12,3 tys., z czego 10,8 tys. w Polsce).

InPost był wcześniej notowany na GPW. Spółka popadła jednak w problemy finansowe. W 2017 r. AI Prime z grupy Adventu i Rafał Brzoska ogłosili wezwanie, a potem przymusowy wykup pozostałych akcji Integer.pl i InPostu, po czym spółki zostały wycofane z obrotu. Wtedy ich łączna wycena wynosiła 500 mln zł. Według aktualnego poziomu notowań

InPost jest wyceniany 90 razy wyżej.