Rzecznik Kremla, Dmitrij Pieskow, w czasie konferencji prasowej oświadczył, że sama Białoruś także nie widzi potrzeby sięgania po pomoc z Rosji.
Pieskow oskarżył przy tym "zagraniczne siły" (nie wymienił żadnego państwa) o próby mieszania się w wewnętrzne sprawy Białorusi i dodał, że takie działania są nieakceptowalne. Wcześniej podobnie o mieszaniu się innych państw w sprawy Białorusi mówił prezydent Władimir Putin w rozmowie z Angelą Merkel.
Białoruś i Rosją są członkami Organizacji Układu o Bezpieczeństwie Zbiorowym, sojuszu wojskowego łączącego Rosję z kilkoma państwami, które w przeszłości tworzyły Wspólnotę Niepodległych Państw.
Pieskow pytany o ewentualną pomoc wojskową, jaką Rosja mogłaby udzielić Białorusi w związku z niepokojami wewnętrznymi w tym kraju, odparł, że jest prawdą iż obie strony są zobowiązane - na podstawie wiążących je umów - do wzajemnej pomocy. - Ale obecnie nie ma takiej potrzeby - dodał.
- Białoruskie przywództwo także nie widzi takiej potrzeby - podkreślił.