Precedensowy wyrok ws. poparzenia kibica racą podczas meczu

Sąd Rejonowy w Warszawie przyznał 15 tys. zł odszkodowania kibicowi, który został poparzony racą podczas finału Pucharu Polski.

Aktualizacja: 04.11.2020 11:07 Publikacja: 04.11.2020 10:53

Finał Pucharu Polski w 2016 roku

Finał Pucharu Polski w 2016 roku

Foto: Fotorzepa / Piotr Nowak

Informację o wyroku podał portal sportowefakty.wp.pl.

Do zdarzenia doszło 2 maja 2016 roku podczas finału Pucharu Polski. Kibice z dwóch stron urządzili pokaz środków pirotechnicznych. Sytuacja wymknęła się spod kontroli, race poleciały w tłum. Jedna z nich - rzucona z sektora Legii - wpadła za koszulę pana Krzysztofa, wypaliła mu dziurę w plecach i spowodowała, że stracił przytomność.

Sąd Rejonowy dla miasta stołecznego Warszawy uznał, że PZPN nie dochował staranności i będzie musiał zapłacić odszkodowanie panu Krzysztofowi z Ząbek – podaje portal.

Dr Mateusz Dróżdż z Uczelni Łazarskiego – specjalizujący się w ustawie o bezpieczeństwie imprez masowych - podkreśla, że sprawa jest ciekawa i w pewnym sensie też precedensowa, ponieważ sąd zasądził odszkodowanie za użycie rac, które wniesiono na miejsce imprezy masowej. - Wcześniej orzeczenia dotyczyły przede wszystkim odpowiedzialności organizatora imprezy masowej, ale za szkody na osobie powstałe w związku z bójką, czy też użyciem części infrastruktury stadionowej – wyjaśnia.

Ekspert zaznacza, że całkowita ocena wyroku może nastąpić po przeczytaniu uzasadnienia, ale z ustnych motywów wyroku wynika, że sąd uznał, iż organizator ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą, ponieważ nie dochował należytej staranności a więc jest winny w jakimś stopniu temu, że race użyto podczas meczu.

- Generalnie w doktrynie przyjmuje się, że organizator jest zobowiązany do zachowania kwalifikowanej należytej staranności, która jest oceniana przez kryterium tzw. ostrożnego organizatora imprezy masowej. Czyli upraszczając, czy podmiot ten dokonał wszystkiego, co mógł, aby np. kibic nie wniósł racy na mecz. I tutaj zapewne sąd w niniejszej sprawie miał wątpliwości – wyjaśnia dr Dróżdż.

W jego opinii obecnie trudno na tę chwilę przewidzieć, jaki może być skutek tego orzeczenia na przyszłość. Nie wyklucza, że sprawa może się skończyć nawet w Sądzie Najwyższym, ponieważ reguły odpowiedzialności organizatora imprezy masowej są przedmiotem olbrzymich sporów doktrynalnych i sądowych. - Jedno jest pewne. Niniejsze orzeczenie może być pewną wskazówką, jak interpretować należytą staranność organizatora imprezy masowej, w szczególności w zakresie użycia przez kibiców środków pirotechnicznych – uważa ekspert.

Informację o wyroku podał portal sportowefakty.wp.pl.

Do zdarzenia doszło 2 maja 2016 roku podczas finału Pucharu Polski. Kibice z dwóch stron urządzili pokaz środków pirotechnicznych. Sytuacja wymknęła się spod kontroli, race poleciały w tłum. Jedna z nich - rzucona z sektora Legii - wpadła za koszulę pana Krzysztofa, wypaliła mu dziurę w plecach i spowodowała, że stracił przytomność.

Pozostało 82% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Nieruchomości
Droga konieczna dla wygody sąsiada? Ważny wyrok SN ws. służebności
Sądy i trybunały
Emilia Szmydt: Czuję się trochę sparaliżowana i przerażona
Zawody prawnicze
Szef palestry pisze do Bodnara o poważnym problemie dla adwokatów i obywateli
Sądy i trybunały
Jest opinia Komisji Weneckiej ws. jednego z kluczowych projektów resortu Bodnara
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Prawo dla Ciebie
Jest wniosek o Trybunał Stanu dla szefa KRRiT Macieja Świrskiego