Komisja Nadzoru Finansowego daje do zrozumienia, że preferowanym przez nią rozwiązaniem będzie wzięcie przez Commerzbank odpowiedzialności za wart 16,9 mld zł portfel hipotek walutowych mBanku (w tym 13,8 mld zł to franki) w razie sprzedaży tego czwartego co do wielkości kredytodawcy na polskim rynku.
Czytaj także: Co Commerzbank zyska sprzedając mBank?
Jacek Jastrzębski, przewodniczący KNF, zaznacza, że urząd oczekuje od głównego akcjonariusza banku konsultacji w sprawie planowanej transakcji. – W obecnej sytuacji, w szczególności wobec spodziewanego wyroku TSUE, naturalne jest oczekiwanie nadzorcy, że podmiot zamierzający opuścić polski rynek we właściwy sposób zabezpieczy finansowanie portfela udzielonych kredytów walutowych i pozycję prawną kredytobiorców – mówi Jastrzębski.
To nie dziwi, biorąc pod uwagę dotychczasowe takie transakcje (przejęcie BPH, Raiffeisen Polbanku i Deutsche Banku Polska, w których wydzielano hipoteki walutowe) i chęć uzyskania atrakcyjnej wyceny za część mBanku pozbawioną frankowych kredytów. Ciążą one wycenie tej instytucji, szczególnie przed oczekiwanym korzystnym dla frankowiczów wyrokiem Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej.
Czytaj także: Repolonizacja mBanku coraz bliżej