Sienkiewicz komentuje ujawnienie akt TW "Bolka"

- Lech Wałęsa był koniem pociągowym, który pociągnął miliony Polaków do wolności. Właśnie go zabijamy, a mnóstwo żab podnosi łapy, żeby je podkuć. To obrzydliwy spektakl – powiedział Bartłomiej Sienkiewicz w Radiu Zet, komentując ujawnienie akt TW „Bolka” przez IPN.

Aktualizacja: 23.02.2016 10:47 Publikacja: 23.02.2016 10:39

Były szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz

Były szef MSW Bartłomiej Sienkiewicz

Foto: Fotorzepa/Piotr Nowak

- Wałęsa nie jest postacią kryształową. Upadł nisko i tak jak każdy, ma prawo do tego, żeby się bronić, zasłaniać oczy i mówić: nie było tego. To jego słabość. Ale nie odmawiajmy mu tego, że Lech Wałęsa był tym przywódcą, który wywiódł nas z komunizmu do wolności – dodał były minister spraw wewnętrznych w rządzie PO.

– Jego uwikłanie zostało ujawnione publicznie i jest coraz bardziej poza dyskusją. Lech Wałęsa nie jest w stanie się oswoić z tą sytuacją i przemóc swojej słabości – mówił Sienkiewicz.

„Kogo chcemy pamiętać?”

- To pytanie do nas: kogo chcemy pamiętać? Czy chcemy pamiętać zaszczutego robotnika, który po masakrze ’70 roku idzie na współpracę z SB, czy człowieka, który mimo tego stanął na czele dziesięciomilionowej „Solidarności” i wypowiedział posłuszeństwo swoim byłym mocodawcom – przekonywał Bartłomiej Sienkiewicz w Radiu ZET.

- Musimy się zdobyć na odrobinę wielkoduszności wobec postaci historycznej, której wszyscy bardzo wiele zawdzięczamy, również tej obecnej – dodał i stwierdził, że Wałęsie należy wybaczyć nie tylko to, że uległ SB w latach ‘70, ale również to, że dziś idzie w zaparte.

„Jak Wallenrod i Kmicic”

- Nie trzeba zmieniać historii Polski. Ona nie jest tworzona przez anioły ani świętych, tylko przez ludzi uwikłanych w swoje słabości i w historię. Wałęsa jest klasycznym, niejednoznacznym bohaterem. To dziwne, że wszyscy się rzucili na Lecha Wałęsę, kiedy dzieci się uczy o Konradzie Wallenrodzie i Andrzeju Kmicicu, który służył Szwedom, a potem się nawrócił na wolną Polskę – argumentował Sienkiewicz.

Odpowiedział również Sławomirowi Cenckiewiczowi, który twierdzi, że Wałęsa nie przerwał współpracy w latach ’80. - Dowody na stół. Jak pan Cenckiewicz pokaże dokumenty, które inni historycy uznają, to możemy rozmawiać. Na razie mamy do czynienia, moim zdaniem, z gołosłowiem – mówił.

Więcej na stronie Radia Zet

- Wałęsa nie jest postacią kryształową. Upadł nisko i tak jak każdy, ma prawo do tego, żeby się bronić, zasłaniać oczy i mówić: nie było tego. To jego słabość. Ale nie odmawiajmy mu tego, że Lech Wałęsa był tym przywódcą, który wywiódł nas z komunizmu do wolności – dodał były minister spraw wewnętrznych w rządzie PO.

– Jego uwikłanie zostało ujawnione publicznie i jest coraz bardziej poza dyskusją. Lech Wałęsa nie jest w stanie się oswoić z tą sytuacją i przemóc swojej słabości – mówił Sienkiewicz.

2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Wydarzenia
RZECZo...: powiedzieli nam
Wydarzenia
Nie mogłem uwierzyć w to, co widzę
Wydarzenia
Polscy eksporterzy podbijają kolejne rynki. Przedsiębiorco, skorzystaj ze wsparcia w ekspansji zagranicznej!
Materiał Promocyjny
Jakie możliwości rozwoju ma Twój biznes za granicą? Poznaj krajowe programy, które wspierają rodzime marki
Wydarzenia
Żurek, bigos, gęś czy kaczka – w lokalach w całym kraju rusza Tydzień Kuchni Polskiej